Po zeszłorocznym debiucie Street 750 i serii Project Rushmore przyszedł czas na kolejne nowości z Milwaukee. Harley przedstawił właśnie Low Ridera, SuperLow 1200T i Street Boba Special Edition.
Trwająca od połowy zeszłego roku seria premier jest największa w całej, 110-letniej historii Harleya. Odwiedzając salon tej marki łatwo się teraz pogubić – ilość dostępnych modeli może przytłoczyć, ale z drugiej strony na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Zorientowanie na klienta jest w końcu główną przyczyną sukcesu firmy w ostatnich latach.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Pierwszy z nowych modeli, Low Rider pochodzi w prostej linii od słynnego poprzednika o tej samej nazwie, produkowanego od 1977 roku. Klasyczne kształty zostały wzbogacone o współczesne rozwiązania techniczne, ułatwiające codzienne użytkowanie. Tegoroczny Low Rider otrzymał podwójne tarcze hamulcowe z przodu a jego zawieszenie zestrojono z myślą o wygodnym codziennym użytkowaniu. W tym celu dodano również regulowane siodło i kierownicę.
SuperLow 1200T jest motocyklem zorientowanym bardziej turystycznie. Wyposażono go w demontowaną przednią szybę, sakwy i turystyczne opony Michelin Scorcher 11T. Napędzany jest silnikiem Evolution o pojemności 1200 cm3. Kilka zmyślnych schowków oraz szerokie możliwości indywidualnych ustawień pozwolą na wygodne pokonywanie dużych dystansów.
Trzecia z premier to odświeżony Street Bob Special Edition. Producent określa go jako „nieubrany”, sugerując pole do popisu dla tunerów. Do napędu wykorzystano V-Twina o pojemności 1690 cm3.
Wszystkie trzy modele można szeroko modyfikować, co jest typowe dla motocykli tej marki. Katalog fabrycznych akcesoriów pęka w szwach – nic tylko wybierać. Oczywiście wcześniej należy wybrać z bankomatu. Do torby. Dużej.