_SLIDERWymuszanie wykroczeń i stwarzanie zagrożenia. Sąd gani policję za skandaliczne praktyki

Wymuszanie wykroczeń i stwarzanie zagrożenia. Sąd gani policję za skandaliczne praktyki

-

Nie można uznać wykroczenia, jeśli radiowóz wymusił je siedząc komuś na zderzaku – orzekł warszawski sąd uniewinniając kierowcę od zarzutu przekroczenia prędkości.

Sytuacja, która zakończyła się tak zaskakującym sądowym finałem, miała miejsce w lutym ubiegłego roku. Policjanci z nieoznakowanego radiowozu z wideorejestratorem namierzyli kierowcę i przeprowadzili kilka pomiarów prędkości.
 



 
Po jednym z takich pomiarów stwierdzili przekroczenie normy o 57 km/h. Kierowca zdecydował się jednak nie przyjmować mandatu – choć nie zaprzeczył, że jechał zbyt szybko, nie zgodził się z wartością zaproponowaną przez policjantów oraz oskarżył funkcjonariuszy o wymuszenie przekroczenia prędkości.

Na podstawie zabezpieczonego nagrania sąd ustalił, że żaden z pomiarów nie został przeprowadzony prawidłowo – podczas ich przeprowadzania radiowóz z dużą szybkością zbliżał się do mierzonego samochodu, co uniemożliwiało otrzymanie miarodajnego wyniku.

Kierowca mierzonego pojazdu w reakcji na dynamiczne podjeżdżanie odruchowo zwiększał prędkość obawiając się o stworzenie zagrożenia. Zdaniem sądu nie można w takiej sytuacji uznać kierowcy za winnego, ponieważ policjanci nie pozostawili mu żadnego wyboru – mógł albo przyspieszyć albo zatamować ruch. Obie decyzje wiązały się ze stworzeniem zagrożenia.
 



 
Sąd uniewinnił kierowcę i potępił jednocześnie zachowanie policjantów, zarzucając im stworzenie zagrożenia spowodowania kolizji i wymuszanie popełnienia wykroczenia. Takie działania nie mogą zdaniem warszawskiego sądu stanowić podstawy do obarczania sprawcy odpowiedzialnością za czyn zabroniony.

O wątpliwej przydatności wideorejestratorów jako narzędzia pomiaru pisaliśmy już kilkakrotnie. Policja na takie zarzuty niezmiennie wysuwa argument o „profesjonalnie przygotowanych” funkcjonariuszach, którzy dobrze wiedzą jak mierzyć prędkość zamontowanymi w ich samochodach kamerkami. Oto jeden z niepodważalnych dowodów jak poważnie podchodzi policja do własnego „profesjonalizmu”.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ