Przeróżne motomarzenia do spełnienia pojawiają się w głowach motocyklistów. Turystyka motocyklowa rozwija się bardzo prężnie. Jednak też destynacje co raz bardziej odległe i trudniejsze do zorganizowania.
Firm, które obecnie oferują wycieczki motocyklowe wraz z transportem własnych motocykli – jest już na rynku całkiem sporo. Pełna organizacja, a na naszych barkach leży jedynie opłacenie biletów lotniczych, wyżywienia i paliwa do baku. Suma sumarum kwoty wychodzą całkiem spore. Wystarczy poświęcić jednak nieco więcej czasu i taki wyjazd zorganizować samemu.
Destynacje takie jak Wyspy Kanaryjskie, Sardynia, Korsyka, Madera czy inne mniej lub bardziej odległe wyspy wymagają przejechania na dwóch kołach tysięcy kilometrów, przeprawy promem i znacznie dłuższego urlopu. Więc? Często pojawiają się tanie oferty lotów, gdzie bilety w dwie strony możemy dostać za 300-500 zł. Na miejscu istnieją wypożyczalnie motocykli (przeróżnych – od sportów po skutery), gdzie bez problemu znajdziemy coś dla siebie, a noclegów możemy szukać po drodze – jeśli mamy do objechania więcej kilometrów niż na maleńkiej Teneryfie. Do tego coś zjeść, wypić, kupić pamiątki, i oczywiście zalewać bak. Wówczas koszty nam się znacznie zmniejszają, a możemy zwiększyć ilość zdobytych miejsc oraz przejechanych dróg poza granicami naszego kraju.
Już we wrześniu MotoVoyager pojawi się na Sardynii – przepięknej wyspie, z cudownymi drogami i krajobrazami oraz dzikimi miejscami czy dobrą pizzą. Właśnie w taki sposób opisany wyżej – udało się zorganizować kilka osób, które chcą objechać włoską wyspę, a my oczywiście zdamy z tego relację!