Podobnych przypadków prezentowaliśmy już kilka. Ten jednak zmroził nam krew w żyłach – biker, który popełnił drobny błąd w łagodnym zakręcie i uderzył w barierę był o krok od runięcia w dół z wysokiego mostu.
Warunki nie były sprzyjające – silny wiatr i niezbyt doświadczony motocyklista na trochę zbyt mocnym jak na własne możliwości sprzęcie. W takich warunkach świeżakowi trudno nie spanikować.
Prawdopodobnie zbyt gwałtowne użycie tylnego hamulca spowodowało lekki highside, który wprawdzie nie wystrzelił bikera z motocykla, ale zaburzył tor jazdy tak skutecznie, że kierowca nie zdołał opanować motocykla i uderzył w barierę mostu.
Kraksa na moście
Niedoświadczony biker może jednak mówić o dużym szczęściu – choć uderzenie wyrzuciło go z motocykla, udało mu się wylądować na asfalcie, a nie za barierą, kilkanaście metrów niżej.
…wyglądało mi to raczej na uślizg tylnego koła ,jechał blisko pobocza może jakiś brud ? W każdym razie śmiało może nazwać siebie „w czepku urodzonym” ,- i rzucić na tacę potrójną stawkę…
Brakuje mi po takich filmikach analizy „doświadczonego bikera”, który podpowiedział by jak zareagować, by wyprowadzić moto z takiej sytuacji…
Podpinam się pod ~Pati~
Ewidentna zmiana biegu na niższy. Chyba na za niski, puścił sprzęgło i poślizg. Może jak by go nie wcisnął znów, to by wyprowadził moto, ale to tylko domysł.
Film nie działa.