Tuningowane motocykle budzą nasze emocje. Setki godzin spędzone na modyfikacjach lub produkcji poszczególnych elementów mają jeden cel: wyrazić osobowość właściciela lub przekazać ideę. Oto najciekawsze customy tego roku.
Najważniejszą rzeczą zarówno dla tunerów jak i dla ich klientów jest to, by stworzyć niepowtarzalne dzieło, które da właścicielowi poczucie, że dosiada on jedynego na świecie egzemplarza. Drogi, które prowadzą do tego celu są różne – niektórzy właściciele sami dokonują przeróbek, inni powierzają tę odpowiedzialność wykwalifikowanym mechanikom. Jedni skupiają się tylko na estetyce motocykla, pomijając kwestie mechaniczne, drudzy tylko pobieżnie korygują wygląd poświęcając całą energię i budżet na poprawę osiągów.
Zebraliśmy 10 naszym zdaniem najciekawszych prac z tego roku. Jakie były nasze kryteria? Najważniejszym była możliwość normalnej jazdy customem po polskich drogach. Z tego powodu zabrakło w zestawieniu fenomenalnego Behemotha. Reszta to już kwestia gustu. Nie obyło się bez kłótni i rękoczynów ale – koniec końców – doszliśmy do porozumienia. Oto 10 naszym zdaniem najfajniejszych customów 2013 roku.
10. Deus Elegant Mongrel
Piękno tego motocykla leży w detalach: japońska technika z Kawasaki W650 i Yamahy SR400 przy wykorzystaniu minimalnych środków dała zgrabnego racera w bardzo brytyjskim stylu. Klasyka i ekstrawagancja zarazem. Już sobie wyobrażamy śmiganie zatłoczoną Aleją Karkonoską we Wrocławiu albo Puławską w Warszawie.
9. Medaza Rondine
Ten custom to szaleństwo. Nikt przy zdrowych zmysłach nie użyłby jako bazy dla customa Moto Guzzi’s FalconeNuovo – brzydala jakich mało. Tunerzy z Medazy postanowili dodatkowo obrzydzić bazowy motocykl jeszcze bardziej i zastosowali jednocylindrowy silnik. Rezultat? Zwycięstwo w Mistrzostwach Budowy Customów w Essen.
8. Kaffeemaschine #8
Tak, Kaffemaschine to nic innego jak ekspres do kawy. Ale wzrok was nie myli – to najprawdziwszy cafe-racer. Hamburski tuner Axel Budde zbudował go z jednym założeniem: miało to być motocyklowe espresso, esencja cafe-racera. Dla nas – bomba, podobnie jak włoski nektar ten custom także budzi chęć do życia i dodaje energii.
7. Yamaha XJR1300 Monkeefist
Podoba nam się ta udana przeróbka klasycznego do bólu XJR1300. Bardzo trudno jest nadać tak dopracowanej formie nowego świeżego kształtu. Duńczycy, mistrzowie designu, poradzili sobie z tym zadaniem znakomicie. Lagi z R-jedynki obniżona kierownica i szprychowe koła wzbudziły nasz zachwyt.
6. Fuel R80S Trial
Większość customów spędza czas w ogrzewanym garażu pieszczone szmatką właściciela. R80S został zaprojektowany by ganiać po krzakach. Konstruktor Karles Vives, organizuje co roku 10 dniowy rajd dla maszyn vintage enduro. R80S Trial jest uosobieniem idei tego przedsięwzięcia. Prawdziwy twardziel.
5. DP Customs Del Rey
Harley-Davidson Sportster 1200 to dość popularna baza do przeróbek tuningowych. Bracia Del Prado z Arizony oddali hołd konstruktorom sportowych bolidów formuły 1., której są ogromnymi fanami. Malowanie i prostota konstrukcji nawiązują do tamtych czasów, gdzie liczyła się przede wszystkim mechanika.
4. Mule Web Surfer II
Web Surfer czyli Internauta. Dlaczego? Większość części użytych w tym customie pochodzi z Ebaya. Dodatkowo siodło wykonano ze starej deski surfingowej. Zbudowany przez specjalistę od lotniczej metaloplastyki Richarda Pollocka motocykl nie przypomina na szczęście statku powietrznego.
3. Thrive T003 Káku
Nam także ta nazwa niewiele mówi. Co innego custom – ten przemawia do nas bardzo. Kosmiczny design budzi emocje równie mocne co Matrix albo nieśmiertelny Terminator. Niestety, pod fantastycznym odzieniem kryje się mizerna Yamaha Scorpion 225. Mimo wszystko wybaczamy – naszym zdaniem pomysł na Nobla.
2. Ducati Petardo
No cóż. Nazwa wyjaśnia chyba wszystko. Zbudowany na Ducati 900SS z 1993 roku Petardo mógłby z marszu dostać główną rolę w filmie Mad Max. Metal – oto, co chce nam przekazać ten custom. Potężny wygląd, potężna moc i dwa potężne przednie reflektory przebiją się nawet przez korki na Matecznym w Krakowie.
1. BMW Concept 90
Bardzo ale to bardzo żałujemy, że motocykl, który powstał z okazji 90. rocznicy powstanie BMW Motorrad to nie Concept 90 ale jakaś pseudo-cafe-racerowa poczwarka. Concept 90 to prawdziwe arcydzieło motocyklowego designu: nieprzekombinowany jednoślad, który jest esencją frajdy, wolności i stylu. Eechhh…