Rosyjski biker został staranowany po tym, jak kopnął w lusterko samochodu. Kierowcy zza naszej wschodniej granicy mają własne sposoby na rozwiązywanie drogowych nieporozumień.
Nie wiemy, co zmusiło bikera do użycia agresji przeciw wyposażeniu vana, prawdopodobnie chodziło o zajechanie drogi. Możemy jednak stwierdzić z całą pewnością: agresja rodzi agresję. Kierowca samochodu dostawczego nie przebierał w środkach – postanowił ukarać motocyklistę taranując go. Mogło to skończyć się dla kierowcy jednośladu naprawdę groźnie.
Van przewraca motocykl na światłach
Trudno powiedzieć czy biker był bardziej odważny czy bardziej głupi. W starciu ze znacznie cięższym samochodem prowadzonym przez furiata nawet Mariusz Pudzianowski na Hondzie Valkyrii byłby bez szans. Poza tym droga to nie pole bitwy – metody takie jak kopanie w lusterka prowadzą tylko do kolejnych aktów agresji i najczęściej kończą się bardzo źle. Szczególnie w kraju takim jak Rosja. Ale przed kilku laty podobna sytuacja w Polsce zakończyła się zepchnięciem motocyklisty prosto na latarnię i najgorszymi z możliwych konsekwencjami.
I równie ważna sprawa – warto dbać o wizerunek motocyklisty. Zepsuć go jest bardzo łatwo, a budowa trwa długie lata.
ANALIZA PRZYPADKU
Warunki miasto
Nawierzchnia asfalt
Pogoda dobra
Motocykl szosowy
Główny błąd agresja
Konsekwencje poważne (zniszczony motocykl, możliwe złamania)
Ja to jakos inaczej widze. Tak, jest jakis spór pomiedzy motocyklista a busem, ale wydaje mi sie ze pasazer busa cos pierwszy macha po czym motocyklista odpowiada kopniakiem. W zadnym wypadku nie tlumacze tutaj nikogo, ale to jest chyba po prostu spotkanie dwoch tak samych ciezkich charakterow, a nie zly motocyklista kopie busa.
Wizerunek kierowców dostawczaków pozostaje za to niezmiennie na takim samym poziomie :)
jak za komuny zgoda buduje, niezgoda rujnuje :)