Bezwypadkowy, mało jeżdżony, Niemiec płakał jak sprzedawał – tę śpiewkę zna niemal każdy z nas. Przed zakupem takiego skarbu warto odbyć choć krótką jazdę próbną – może się okazać, że dosiadamy kilku motocykli na raz.
Portale z ogłoszeniami uginają się pod ciężarem nieprawdopodobnych okazji z najdalszych zakątków Europy. Choć przy próbie oszustwa podczas sprzedaży motocykla trzeba wykazać się większą pomysłowością niż przy sprzedaży samochodu, chętnych nie brakuje.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Dwa w jednym
Znamy pewnego motocyklistę, który kupił BMW K1200 RS zespawane w środku z dwóch różnych egzemplarzy – silnik pochodził z trzeciego. Cechę tę poznał dopiero podczas trzeciego przeglądu w serwisie. Na filmie widzimy, że potencjalny kupiec od razu znalazł odpowiedź na pytanie co trapi motocykl, który zamierza kupić. Zamierzał kupić.
…moto wydaje się być w porządku, nawet jeździ, tylko spawacz do bani … . :)