ciekawostkiNiezwykły test motocyklowych pocisków, czyli Hayabusa vs CBR1100XX vs ZZR1100 vs R1...

Niezwykły test motocyklowych pocisków, czyli Hayabusa vs CBR1100XX vs ZZR1100 vs R1 [VIDEO]

-

Śmiało można powiedzieć, że kiedyś można było więcej i widać to także w starych filmikach, które możemy znaleźć na platformie YouTube. Zastanawiacie się pewnie jak testy motocykli wyglądały 15 lat temu? 

Dzisiaj jakiekolwiek akrobacje na motocyklu wrzucone w Internet wiążą się z ogromną falą hejtu, a dodatkowo restrykcyjne przepisy sprawiają, że tego typu zabawy na drodze są bardzo kosztowne. Wobec tego wielu fanów adrenaliny na jednośladach przenosi się na tory, aby tam móc w bezpiecznych warunkach pokonywać swoje kolejne granice.

Motocyklowa dzika Szwecja, czyli wyprawa turystycznymi enduro w poszukiwaniach stug

Motocykle sprzed 15 lat cechowały się zdecydowanie większym pazurem i zapewne pomagał w tym brak jakikolwiek elektroniki. Zresztą, spójrzmy tylko na modele, które oferowane były na przełomie lat 2000. Tworzony były one po to, aby bić kolejne rekordy i wyprzedzać konkurencję w parametrach technicznych. Przed wami niesamowity, klimatyczny i zwariowany test, a raczej porównanie legend, czyli Suzuki Hayabusy, Kawasaki ZZR1100, Hondy CBR1100XX oraz Yamahy R1. Zasiądźcie wygodnie w fotelu i napawajcie się ciekawym video.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

1 KOMENTARZ

  1. Jak można jednocześnie podniecać się maszynami, których miejsce jest na torze, okraszać swoje wypociny zdjęciem pajaca jadącego po drodze publicznej z nogami w powietrzu i robić z siebie ofiarę twierdząc że najwięcej motocyklisów ginie z winy przebrzydłych puszkarzy? Wystarczy być zakłamanym redaktorem Motovoyagera.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ