Internet pełen jest stron informujących o projektach kasków przyszłości. Najróżniejsze startupy nęcą nas wizjami ultra nowoczesnych przystawek oferujących wyświetlanie dodatkowych informacji w trakcie jazdy. Przeprowadzony przez nas rok temu research wskazał jasno, że choć od wielu lat słyszymy o takich projektach, żaden z nich nie ujrzał jeszcze światła dziennego.
To nie jest artykuł sponsorowany
Tymczasem na naszym rodzimym podwórku wyłania się forma Seemore, która jasno mówi o tym czym jest ich patent na technologię rozszerzonej rzeczywistości (AR – augmented reality) w kasku motocyklowym, oraz jak planuje w ciągu najbliższych lat zrewolucjonizować rynek kasków motocyklowych i prawdziwie wprowadzić nas motocyklistów w XXI wiek. Co odróżnia polską firmę od konkurencji i dlaczego warto zainwestować w ten projekt?
Czym jest Seemore?
Podczas rozmowy z przedstawicielami Seemore (webinar czwartek 11.02.2021 ) mieliśmy okazję usłyszeć z ust przedstawicieli firmy – panów Grzegorza Palmera oraz Wojciecha Trelaka – garść informacji dotyczących wizji ich projektu. Czym zatem jest Seemore?
Słowami laika, jest to system umożliwiający wyświetlanie przydatnych informacji na szybie kasku. Niezależnie od tego, czy używamy blendy, czy mamy zainstalowany pinlock, urządzenie ma za zadanie wyświetlać informacje, takie jak: wskazówki nawigacyjne, prędkość, ostrzeżenia czyli tzw HUD (head up display). Jak to wygląda? Ktokolwiek grał w gry komputerowe typu FPS lub choćby oglądał Iron Mana, może mieć pewne wyobrażenie.
Nierealne? Otóż bardzo realne. Mamy rok 2021. Argumentem jest choćby to, że każdy z nas posiada osobisty superkomputer podłączony do globalnej sieci telekomunikacyjnej, oferującej dostęp do nieograniczonych ilości informacji.
Jak powstaje Seemore?
Seemore nie jest hełmem Ironmana, choć tak może sugerować zdjęcie tytułowe. Jednak to tylko rzeczywistość filmowa, która musi być bogata, ekscytująca i kolorowa. Fakty zaś są takie, że aby podobne urządzenie miało szansę być użyteczne, musi spełniać nasze podstawowe oczekiwania i być dla nas bezpieczne – czyli przede wszystkim nie rozpraszać. Projekt Seemore zakłada zatem kompleksowe przebadanie potrzeb użytkowników (motocyklistów), poczynając od ich wizji urządzenia, poprzez szczegółowe zbadanie sposobu w jaki pracują nasze oczy podczas jazdy motocyklem. W tym celu firma nawiązała współpracę z Politechniką Wrocławską. Jako metodologii użyto podejścia design thinking – czyli opartego o potrzeby użytkowników docelowych, łączącego wiele dziedzin sposobu projektowania innowacji, wykorzystywanego praktycznie codziennie w takich firmach jak choćby Google, Apple czy naszym rodzimym Allegro.
Poczynając od pracy koncepcyjnej z grupą około 30 motocyklistów, poprzez badania ruchu gałki ocznej podczas jazdy motocyklem, przy użyciu tzw eyetrackera (urządzenie badawcze wykorzystywane w projektowaniu interfejsów, usług, reklam), aż do opracowania bezpiecznego akcesorium do kasku, Seemore bardzo skrupulatnie podchodzi do tego delikatnego projektu. Dzięki temu wizja wypracowania kompletnego rozwiązania technologicznego rewolucjonizującego rynek zdaje się bardziej niż realna.
Czym nie będzie Seemore?
Nie będzie to oddzielne akcesorium do kasku, które będzie mógł zamontować sobie każdy. Czy jest to minus? Myślę, że nie. Chodzi przede wszystkim o nasz komfort i bezpieczeństwo. Firma obecnie ma podpisane listy intencyjne z dwoma producentami kasków. Ich akcesorium ma zatem być dedykowane do konkretnych modeli kasków, na których będzie przebadane pod względem użyteczności ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Dzięki temu technologia Seemore będzie w pełni kompatybilna i obsługiwana dzięki integracji z dedykowanymi interkomami kasków, o których mowa. Sprawi to, że otrzymamy kask przyszłości, który będzie rozbudowany o moduł audio oraz video. Seemore będzie wyświetlać podpowiedzi, ale nie będzie wyświetlało skomplikowanego obrazu np. video. Ta decyzja podyktowana jest przede wszystkim bezpieczeństwem. W branży technologicznej przyjęte jest, że innowacyjne rozwiązania zaczynają swoje życie w fazie tzw. MVP (minimum viable product) czyli produktu spełniającego jedynie podstawowe założenia. Takie podejście jest bezpieczniejsze i pozwala rozwijać technologię nie tylko w oparciu o badania projektowe, ale i o realne doświadczenia i potrzeby klientów, korzystających z produktu.
Dlaczego wierzę w Seemore?
Pracując w branży technologicznej od piętnastu lat, obserwuję wiele firm i startupów głoszących wszem i wobec, że oto wychodzą z technologicznym majstersztykiem, który zmieni świat. Osobiście zajmuję się projektowaniem innowacyjnych rozwiązań (user experience design) zorientowanych na użytkownika i wiem, że prawda jest taka, iż zaledwie garstce to się udało. Kiedyś nie wierzono w to, że wirtualna wypożyczalnia video będzie dobrym pomysłem – dzisiaj mamy Netflixa. Byli sceptycy, którzy uważali, że strona www oferująca możliwość wymiany informacji między studentami pewnej uczelni to słaby pomysł – a oto jest i Facebook.
Seemore nie jest projektem, który pojawił się znikąd. Prace nad nim zaczęły się już w 2015 roku, kiedy to autorzy pomysłu zaczęli poszukiwania inwestorów i instytucji do współpracy. W ciągu tego czasu skrupulatnie szukano, analizowano możliwe do użycia, bezpieczne i rozwojowe technologie. Dzięki temu firma pozyskała granty choćby z NCBR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju) oraz Unii Europejskiej.
Biorąc pod uwagę ostrożne podejście i kompleksowo przemyślany plan pracy, z punktu widzenia projektanta mogę uczciwie napisać, że ten projekt ma sens oraz ogromne szanse realizacji.
Czy warto zainwestować?
Seemore to projekt badawczo rozwojowy, który wprowadza niezwykle ekscytującą i przyszłościową technologię w nasze życie. W listopadzie 2020 firma weszła na giełdę i rozpoczęła emisję akcji. Kto pamięta sukces polskiego CD Projekt RED po wypuszczeniu gry Wiedźmin, ten wie jak spektakularny sukces mogą odnosić polskie inicjatywy.
Osobiście mam zamiar dorzucić cegiełkę dopingując Seemore w walce o przełom, choćby dlatego, że wśród inwestorów wybierana będzie grupa testerów produktu. Każdemu zatem polecam rozważenie tej opcji i zainwestowanie w świat, w którym każdy z nas będzie mógł być po trosze jak Iron Man.
Zainwestuj w rozwój polskiej technologii HUD -> Strona Seemore Strona inwestycji
Nie widze nic dzialajacego, tylko marketingowy belkot i bardzo sprawna akcja pozyskiwania funduszy.