TestyMotocykle noweKawasaki W800. Klasycznie piękny, prosty i... goły

Kawasaki W800. Klasycznie piękny, prosty i… goły [PIERWSZE WRAŻENIA]

-

Jedyna w tej chwili na rynku konkurencja dla W800 to Triumph Boneville, mający za sobą potężną legendę. Japończyk jest jednak moim zdaniem dużo ładniejszy, a sprawdzona mechanika daje nadzieję na długą i bezproblemową eksploatację. Żegnam się z Kawą z prawdziwym żalem, nieśmiało licząc posiadane srebrniki. Żeby wejść w posiadanie tej maszyny trzeba wyłuskać 34 tysiące zł, a kolejnych kilka na dodatkowe wyposażenie. W tej cenie można już mieć teoretycznie większe, mocniejsze i bardziej praktyczne motocykle. W800 trzeba po prostu chcieć. Ja chcę. Ilość i jakość emocji, które oferuje jest zupełnie niepowtarzalna. To motocykl przez duże M – piękny, prosty i prawdziwy.

Kawasaki W800 plusy-minusy

+ niepowtarzalny styl

+ wygoda na kiepskich drogach

+ niskie spalanie

– kiepskie hamulce

– brak jakiejkolwiek przestrzeni bagażowej

– trudności z dostępem do odpowiednich akcesoriów

– spora cena

Kawasaki W800 (20)Mimo wielu już lat produkcji W800 (wcześniej jako W650 Estrella), nie widuje się tego modelu zbyt często na naszych drogach. Grupa jego użytkowników to ludzie bardzo świadomi swojego wyboru. Dla wielu motocyklistów Kawasaki W800 to odpowiednik bujanego fotela, w którym trzymając na kolanach spasionego ratlerka można przyjemnie spędzić emeryturę. Zupełnie się z tym nie zgadzam, ta maszyna spełni większość współczesnych codziennych oczekiwań, będąc jednocześnie łącznikiem z jednośladową tradycją. Jest to motocykl dla tych, którzy zamiast przycierać podnóżkami o asfalt wolą przecierać oczy ze zdumienia.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

12 KOMENTARZE

  1. podobieństwo do brytyjskich motocykli nie jest tu przypadkiem. Kawasaki serii W to bezpośredni kontynuator linii zapoczątkowanej przez Meguro K1 500 , a ten był dosłownie kopią BSA a7.

  2. Mam prawie taki, bo W650. Wybór świadomy bo chciałem mieć też kopkę. Wygląda wspaniale, jak na klasyka jeździ bardzo dobrze, lepiej niż większość choperopodobnych. Faktycznie ciężko dobrać sensowne kufry, więc ja w dalsze podróże jeżdżę z workiem z tyłu. No i jak to na golasie, wieje. Po dniu jazdy człowiek jest w dmuchany bardzo porządnie. Wbrew pozorom na autostradzie też da radę chociaż nie do tego został stworzony, więc lekko nie jest, ale udało mi się zrobić ciurkiem 500 km z prędkością około 150-160. A pali bardzo mało, między 4-5 litra, chociaż to gaźnik a 800 wtrysk więc może jeszcze mniej. Fajny sprzęt ale jak kiedyś będę miał czas na naprawdę dalekie podróże to kupię coś typowo turystycznego, bo na W dalekie podróże jednak dają w kość. A lata lecą.

  3. Taką recenzje to i ja na poczekaniu będąc w klozecie mogę napisać. Nie wiem za co wydawca wam płaci tow. autorze.
    Sztampa jak ich pełno, niczego konkretnego się z tego tekstu dowiedzieć nie można

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ