Stare części, niepotrzebne wymiany i brak kwalifikacji – tego obawiamy się najbardziej podczas wizyty w warsztacie motocyklowym. Jakie grzechy popełniają serwisy? Oto 8 porad jak nie dać się oszukać serwisowym partaczom.
Kochasz swój motocykl i chciałbyś, żeby zawsze był w dobrej kondycji. Dlatego kiedy oddajesz go w ręce mechanika – osoby, która z założenia jest profesjonalistą, oczekujesz fachowo przeprowadzonej naprawy. Istnieją jednak warsztaty, które bezwzględnie wykorzystują niewiedzę klientów i oszukują ich bez najmniejszych skrupułów.
[sam id=”11″ codes=”true”]
A przecież motocyklista nie musi znać się na mechanice. Tym bardziej, że w nowoczesnych motocyklach amator majsterkowania ma coraz mniej do roboty. Jak uniknąć partaczy i oszustów? Oto 8 rad jak nie dać się nieuczciwym mechanikom.
1. Niepotrzebne naprawy
Chcesz wymienić tylko olej i świece a przy odbiorze okazuje się, że dodatkowo wymieniono kilka innych części, które były całkiem dobre. Dobry warsztat sporządza pisemny kosztorys przed naprawą. Jeżeli zajdzie potrzeba wymiany nieujętej w nim części mechanik dzwoni z zapytaniem o zgodę. Dzięki temu unikniesz szoku po otrzymaniu horrendalnie wysokiej faktury za usługę.
2. Tanie zamienniki
Kolejnym grzechem mechaników jest stosowanie tanich zamienników kiepskiej jakości. Płacisz za część od producenta a w domu orientujesz się, że zamontowano chiński zamiennik – wart cztery razy mniej. W przypadku wymiany oleju nie jesteś w stanie sprawdzić w prosty sposób czy cię nie oszukano – dlatego czasem warto patrzeć mechanikowi na ręce.
3. Brak wiedzy
Oddając swój motocykl do mechanika masz nadzieję, że naprawa zostanie wykonana profesjonalnie. W wielu warsztatach pracują jednak zwykli partacze, którzy o profesjonalizmie nie mają pojęcia. Jeżeli już nawet jakąś wiedzę i umiejętności posiadają, to naprawę przeprowadzają niechlujnie – na pewno nie tak jak tego oczekujesz. Zanim oddasz swój sprzęt do warsztatu sprawdź opinie na jego temat na forach dyskusyjnych.
4. Szukanie po omacku
Jeżeli twoja wizyta u mechanika wiąże się ze standardową regulacją gaźników to zazwyczaj wykonana zostanie poprawnie. Gorzej gdy problem jest nietypowy – na przykład motocykl przerywa w pewnym zakresie obrotów. Pracownicy warsztatów, którzy nie mają zamiłowania do tego co robią, na ślepo wymieniają pół motocykla aby w końcu trafić na uszkodzoną część. Czasem wystarczy poczytać o usterce na forum twojego motocykla – często dany model ma fabryczną wadę, która powtarza się u innych użytkowników, a zatem jest możliwe, że twój problem został już wcześniej przez kogoś rozwiązany.
5. Więcej szkód niż pożytku
Odbierasz sprawny motocykl z serwisu i jeszcze tego samego dnia dostrzegasz, że śrubki owiewek są nieoryginalne, owiewki porysowane, a chromy zdarte do gołego metalu. Mechanik w pośpiechu pogubił oryginalne śruby i chcąc uniknąć dodatkowych kosztów (oryginalna śruba mocująca owiewkę to koszt kilkunastu złotych) zamontował pierwsze lepsze z szuflady. Sfotografuj swój motocykl przed oddaniem do naprawy. Najlepiej przed bramą warsztatową. W razie wątpliwości masz dowód na zdjęciu.
6. Przedłużanie czasu naprawy
Zbliża się zaplanowana podróż do Czarnogóry, przed wyjazdem trzeba zmienić klocki hamulcowe i płyn w układzie. Będzie gotowe za dwa dni. Mija tydzień a motocykl dalej nie jest gotowy. Wielu mechaników bierze zlecenia wiedząc o tym, że nie mają wolnych rąk do pracy – przecież nie można odmówić kolejnemu klientowi. Skutkiem tego są wydłużające się naprawy. Poproś o określenie maksymalnego czasu naprawy przed jej rozpoczęciem, najlepiej w momencie sporządzania kosztorysu. W razie opóźnień będzie to podstawa do ewentualnych roszczeń.
7. Połowiczne naprawy
Czas wymienić rozrząd. Pan Włodek postanowił wymienić tylko napinacz, bo reszty mu się nie chciało. Niesprawny rozrząd jest równie niebezpieczny dla silnika jak wycinanie lasów eukaliptusowych dla misiów koala. Przeważnie kończy się to ich nagłą śmiercią. Żądaj zwrotu wymienionych części i zdjęć z naprawy. Porządny mechanik nie będzie miał nic przeciwko – zajmuje to tylko kilka sekund.
8. Wycieczki na twój koszt
Motocykl naprawiony, owiewki założone i gmole przykręcone. Trzeba sprawdzić maszynę. Jazda próbna po naprawie okazuje się weekendowym wypadem z małżonką do teściów nad morze albo wyprawą do lasu – twój motocykl był sprawdzany na dystansie 1200 km. Rada – podczas sporządzania kosztorysu dopisz aktualny przebieg. Zniechęci to ciekawskiego mechanika do dłuższych przejażdżek.