Dwaj rosyjscy konstruktorzy opracowali swój wariant elektrycznego motocykla o roboczej nazwie Nivach. Sądząc po designie ma on niewiele wspólnego z pojęciem, które znamy jako radziecka myśl techniczna.
Głównym problemem motocykli elektrycznych pozostaje wciąż długo czas ładowania akumulatorów. Autorzy projektu w dość niecodzienny sposób rozwiązali ten problem: chcesz jechać dalej – wymień baterię. I właśnie łatwa wymiana akumulatora jest najbardziej nowatorskim rozwiązaniem technicznym tego projektu.
– Łatwa wymiana akumulatorów sprawi, że motocykl będzie tańszy w produkcji i znacznie mniej awaryjny – przekonują konstruktorzy, Paweł Sewczenko i Oleg Zabielin. – Bardziej wytrzymałe akumulatory są bardzo drogie – ich wymiana w dowolnym motocyklu Zero kosztuje około 3 tys. dolarów (10 tys. zł – red.). My postanowiliśmy iść nieco inną drogą – dodają. Oficjalnie nie podają jednak informacji dotyczących zasięgu motocykla, wagi akumulatorów oraz innych danych technicznych.
Z całą pewnością Nivach nie został zaprojektowany do poruszania się po rosyjskich drogach. Świadczy o tym brak błotników oraz stosunkowo krótka rama. Sama nazwa nawiązuje jednak do Łady Nivy, pierwszego radzieckiego samochodu terenowego.
Na razie Nivach pozostaje jedynie modelem koncepcyjnym, możliwe jest jednak rozpoczęcie produkcji. Konstruktorzy toczą obecnie rozmowy z kilkoma inwestorami.