Choć wulkanizatorzy samochodowi mają teraz największe żniwa i wydaje nam się, że zima jest tuż za rogiem, to nie porzucajmy nadziei na potężne ocieplenie. To bowiem ma nadejść w drugiej połowie listopada. Będzie naprawdę ciepło i słonecznie!
Chłód i wilgoć – tak było do tej pory
Mgliste, ponure poranki, nocne przymrozki, wietrzne dni – taka aura przywitała nas z końcem października i utrzymuje się przez ostatnie dwa tygodnie. Jednak według synoptyków w drugiej połowie tego miesiąca są poważne powody by przypuszczać, że w niektórych regionach Polski termometry pokażą nawet 17 stopni na plusie! Wcześniej jednak czeka nas ochłodzenie, które miejscowo przyniesie ze sobą nawet opady śniegu i temperatury poniżej zera.
Na ciepło trzeba jeszcze trochę poczekać…
Ale konkretnie. W najbliższym tygodniu pogoda będzie bez zmian – mżawki, mgły, chmury i rozpogodzenia, przy maksymalnych temperaturach w ciągu dnia sięgających od 5 do 10 stopni Celsjusza. Następnie, synoptycy przewidują, że na przełomie tego i następnego tygodnia (16-17.11) ociepli się na jeden, maksymalnie dwa dni do 14 stopni Celsjusza, po czym w kolejnych dniach gwałtownie ochłodzi się, spadnie deszcz i mocniej powieje. Przewidywane są nawet opady śniegu. Model pogodowy przewiduje krótkotrwałe ochłodzenie, a następnie powrót ciepła.
Babie lato w drugiej dekadzie listopada
Ostatnie dziesięć dni listopada to pogoda słoneczna i ciepła – od 14 do miejscami nawet 17 stopni Celsjusza. To opóźnione babie lato będzie okazją na jedne z ostatnich w tym roku motocyklowych przejażdżek bez okutania się we wszystko co mamy. Okazuje się, że takie ocieplenie w końcówce listopada to nic niemożliwego, gdyż zdarzyło się już w 2016 i 2003 roku, że w cieniu temperatura w tym okresie sięgała niemal 20 kresek.
Zatem nie zakopujmy naszych motocykli zbyt głęboko pod zimową pierzyną – w najbliższym czasie mogą się jeszcze przydać!