[sam id=”24″ codes=”true”]Twórcy rewolucyjnego kasku C-Through postanowili uczynić życie bikera prostym i wygodnym. Nietypowe rozwiązania drastycznie podnoszące komfort użytkowania mogą jednak również uczynić je znacznie krótszym.
Kask to absolutnie najbardziej niezbędny element motocyklowego stroju. Mimo wielu innowacji wciąż jednak ciężko nazwać go wygodnym dodatkiem. Ciężki, uciska, zawęża pole widzenia, wizjer paruje a powietrze wewnątrz zalatuje ruską banią. Wszystkie te bolączki postanowili rozwiązać twórcy kasku C-Through. Niestety – poniosła ich fantazja.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Pierwszą rzeczą, która odróżnia go od tradycyjnych konstrukcji jest podwójny wizjer, składający się z dwóch niezależnie unoszonych szyb. Rozwiązanie to jest kierowane do zwolenników lekkiego uchylania wizjera w czasie jazdy w deszczu w celu nie dopuszczenia do zaparowania tegoż. Druga szybka ma przy tym uniemożliwiać denerwujące kapanie wody na twarz bikera. A Pinlock siedzi i zawija w sreberka…
Najlepsze jednak czeka z tyłu kasku. Słusznej wielkości otwór wypełniają dwa pokryte Gore-Texem panele, których kształt umożliwia swobodny przepływ powietrza przez kask i drastyczną poprawę klimatu wewnątrz. Wygląda przekonująco, ale czy to przypadkiem nie tam możemy się spodziewać nagłego ataku twardej nawierzchni lub elementów pojazdu, który raczył właśnie zajechać nam drogę?
[sam id=”11″ codes=”true”]
Konserwatyści z Araia prawdopodobnie zaliczyli rozległy zawał, jeśli dane im było przyjrzeć się tej konstrukcji. Chociaż na co dzień rzeczywiście trzeba się nawalczyć z tradycyjnymi kaskami, to jednak można mieć zaufanie, że ochronią to co pod kopułą. Nawet jeśli nie ma tam zbyt wiele.
Pinlock zawija w sreberka… Niestety w ciągłym deszczu i dużej wilgotności przy niskiej temperaturze, to rozwiązanie także paruje. Szczególnie jazda późną jesienią to mordęga. Takoż te dwie szybki z przodu były by fajne. To coś z tyłu – bez sensu…
Dobrze założony pinlock nie paruje, nawet przy ujemnych temperaturach. A co do szyberdachu to Caberg Ego zrobił coś w tym stylu. Pozatym to ma chronić głowę, kolejny wymysł jak Revvu
Projektanci arai-a wcale nie są konserwatystami lecz racjonalistami, to jest nieporozumienie. Tego rodzaju projekty są bardzo interesujące i trzeba takich więcej. Motocykliści z reguły są konserwatystami i trzeba im kilka dziesięcioleci aby cokolwiek zmienili we własnych przyzwyczajeniach. Wydaje się im/nam często że są awangardą! To ciekawe w jaki sposób?
Moim zdaniem ciekawy projekt i pomysł z gore-tex-em znakomity.
…Arai jest jednym z najlepiej wentylowanych kasków jakie znam zachowując przy tym maximum bezpieczeństwa i minimum wagi. Myślę że to coś raczej ich rozśmieszyło aniżeli nabawiło palpitacji choć z drugiej strony każdy pomysł który prowadzi do celu jest lepszy aniżeli żaden, pod warunkiem zachowania odrobiny realizmu i zdrowego rozsądku… .
Tak, jeżeli komuś brakuje tlenu w arai-u to pozostaje mu tylko śliniak na czółku w droga stronę, pielucha też wytrzyma !