Francuscy motocykliści rozpoczęli serię protestów przeciwko nowym przepisom. Nie zgadzają się oni na zapowiadany od 2013 roku obowiązek jazdy z widocznymi elementami odblaskowymi.
Protesty koordynuje specjalnie założone stowarzyszenie o nazwie Francuska Federacja Gniewnych Motocyklistów. Polegają one na obwieszaniu znanych miejsc, np. pomników, elementami odblaskowymi. Cała akcja nagłaśniana jest we francuskiej prasie. W wykupionych reklamach stowarzyszenie podkreśla, że nowe prawo służy wyłącznie producentom odblaskowych kamizelek i nie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na drogach.
Przypomnijmy że nowe prawo ma dotyczyć nie tylko miejscowych, ale również turystów, czyli wszystkich kierowców motocykli o pojemności powyżej 125 ccm oraz ich pasażerów.
Ze względu na konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, którą Francja również podpisała, więc nie ma prawa żądać od turystów takiego samego wyposażenia jak od własnych obywateli.
Uparty policjant nas weźmie do komisariatu po kontroli drogowej, na miejscu doszkoli się po paru telefonach i… wypuści.
głupi przepis ale jakoś niestety wkomponowuje się w europejską retorykę dotyczącą “bezpieczeństwa” zwłaszcza jeśli można przy okazji wyrwać parę euro z kieszeni kierowców. O tym że sam motocykl posiada wszelkie wymagane przepisami światła (niekiedy nawet w nadmiarze) mądrzy urzędnicy zapomnieli.Teraz do Słowacji gdzie musisz mieć przy sobie komplet zapasowych żarówek dołącza Francja z obowiązkowymi kamizelkami.Co kraj to mandat.Taki teraz obyczaj.