Szokujące zdjęcie ofiary wypadku motocyklowego opublikowała na swojej stronie internetowej brytyjska policja z hrabstwa Dorset. Funkcjonariusze ostrzegają lekkomyślnych bikerów przed konsekwencjami nieużywania specjalnej odzieży.
Zdjęcie przedstawia bikera, który uległ wypadkowi przy niewielkiej prędkości, jednak ze względu na fakt, że ubrany był tylko w koszulkę i dżinsy, na jego ciele widać liczne groźne otarcia.
Policjanci zdecydowali się opublikować to zdjęcie ku przestrodze dla innych bikerów, którzy korzystając z pięknej słonecznej pogody niechętnie używają odzieży motocyklowej, wybierając wygodne koszulki, dżinsy i klapki lub sandały.
Chris Smith, odpowiedzialny w policji za bezpieczeństwo motocyklistów zapowiada, że stróże prawa będą przekonywać bikerów do używania specjalnej odzieży ochronnej.
– Nawet przy stosunkowo niewielkich prędkościach wypadek bez takiej odzieży może zakończyć się tragicznie. Ten gość spadł z motocykla przy niewielkiej miejskiej prędkości – może 30 km/h. Nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić jak by wyglądał, gdyby jechał naprawdę szybko. Pewnie skrobalibyśmy go z drogi – dodaje policjant.
Zdumiewa mnie co sezon ile osób bez wyobraźni wsiada na motocykl w koszulce i krótkich spodniach. Jasne że ryzykują głownie oni ale często widzę też idiotów którzy sami są porządnie ubrani, a biorą na plecaczka kogoś zupełnie bez stroju! Takie postępowanie powinno być karane jako narażenie drugiej osoby na obrażenia i śmierć.
Moja panna na początku głośno oponowała gdy zmuszałem ją do ubierania się nawet jak jest pogoda taka jak dzisiaj ale dała się przekonać i teraz sama pilnuje właściwego stroju.
Moim zdaniem ktoś kto nie ubiera się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, ten nie zasługuje na miano motocyklisty.
ta przy 30 -.- on conajmniej 80 musial po samym asfalcie leciec
tak jasne ty to masz wyjaśnienia …
nie ktuży nie maja takich strojów i co maja zrobić ? to tak samo powinna byc karana jazda rowerem na jednym kole itp … bo konsekwencje sa podobne
@mateusz: „nie ktuży”? Polecam zająć się nauką, a nie wątpliwej jakości argumentacją. Trzymam kciuki żeby się okazało, że jesteś jeszcze młody i skory do nauki. Pokaż rodzicom tą fotkę, jak są mądrzy to kupią ci strój…
przy 30 km/h tak jak napisali, nie zalicza się ślizgu i na pewno się tak nie pozdzierasz. Jakby tak było to każdy użytkownik skutera nosił kurtkę. Przy tej prędkości tylko się parę razy przeturlasz. Tak jak na fotce wyglądał mój kumpel po ślizgu przy 100 km/h więc nie dawajcie tu takiego szmelcu. A abstrahując od tego, to i tak drobne otarcia naskórka, nawet nie będzie blizn.
Kolejny „fachowiec” sieciowy: „Jakby tak było to każdy użytkownik skutera nosił kurtkę”. Idioci jeżdżą w koszulkach i gatkach z autostradowymi prędkościami, niekoniecznie po autostradach… Gwarantuję Ci, jako chirurg z wieloletnim stażem, że także przy prędkości 30km/h można się mocno poranić. Wszystko zależy m.in. od sposobu upadku, podłoża. Jedni turlają się po jezdni innych motocykl kawałek pociągnie ze sobą. Odrobinę, a często wystarczy aby narobić sporo szkód.
Pamiętam przypadek chłopaka któremu trzeba było amputować nogę wskutek obrażeń odniesionych podczas krótkiego ślizgu po asfalcie. Prędkość była poniżej 45km/h (zachował się film z jego wyczynem), a noga w kolanie została zgnieciona i starta jak marchew na tarce zakleszczona między maszyną i jezdnią. Na szczęście pomoc przyszła szybko, nie zdążył się wykrwawić.
Przykre jest to jak wielu osobom można pokazywać zdjęcia, powtarzać, tłumaczyć, a oni i tak wiedzą swoje. Czasem korci mnie aby nagrać skomlenie „mistrzów” dwóch kółek którzy trafiają na oddział paskudnie poranieni po kolizjach z których mieliby znacznie większe szanse wyjścia nieomal bez szwanku gdyby odłożyli trochę pieniędzy na przeciętnej jakości ubranie chroniące skórę i stawy.
Koronny argument wytaczany przez rodziców dzieciaków obdarowanych motocyklem i młodych ale jeszcze na dorobku pasjonatów: „motocykl kosztował nas ostatnie pieniądze, nie starczyło już na ubranie”. Kiedyś mnie to ruszało, dzisiaj zwyczajnie wkurza, odpowiadam: „to proszę teraz odkładać na rehabilitację/operację plastyczną syna/córki, będzie znacznie droższa”.
Nie zdajecie sobie sprawy jak dużych obrażeń można nabawić się przy normalnych, miejskich prędkościach będąc praktycznie nago, okrakiem na 200kg maszynie. To nie prędkość rani i zabija tylko brak wyobraźni. Dlaczego ludzie muszą spotkać się z wypadkiem osobiście aby zmienić zdanie, przekonać się jak bardzo wcześniej się mylili?
tomek nie ma jak to takie morały prawić a prawda jest taka ze czy masz strój czy go nie masz to i tak możesz się tak poharatać .. jak zginiesz to i w tym i w tym … take stroje są dobre nie mówię że nie .. no ale myślisz ze wszystkich stać ? polowa ludzi nie kupuje dlatego bo są drogie .. jeżeli były by na to dofinansowania to spoko .. ale połowa nie kupuje ze względu na cenę ..
To co na motor stać a na ciuchy nie?? Paranoja :/
Nieżle. Jak czytam albo słucham wypowiedzi typu „na ciuchy mnie nie stac” to jestem szczęśliwa – selekcja naturalna przeniosła się z puszczy na drogi. Jak kretyn ma pieniądze na motocykl – przeważnie ścigant albo nakedbike- a nie ma na porządne ubranie to brawo. Coś musi wykosić „sprawnych inaczej”. A pan Kris pisząc „drobne otarcia naskórka” pewnie przeoczył tą kość biodrową delikwenta – całkiem pozbawioną nie tylko naskórka ale i skóry. No chyba że to jakiś fenomen anatomiczny jest :-))))
Ja i wielu moich kolegów nie pozdrawiam pajaców ubranych jak z boiska. Bo tak jak napisał Tomasz na samym początku, osoby takie nie zasługują na miano motocyklisty. Co do lamentów, że nie stać, że drogie, jest prosta odpowiedź. Nikt nie mówił, że jazda na motocyklu, utrzymanie go, serwisowanie to zabawa dla ubogich. :(
Ten nieco długi wywód niby chirurga jak na osobę z wyższym wykształceniem ma całkiem poprawną składnie podobną do tych którzy przesiadują od rana do wieczora okupując ławeczkę w pobliżu sklepu z alkoholem.
Tam też można podsłuchać podobne wywody poparte życiowym doświadczeniem.
Gratuluję ukończonej szkoły … no i odwagi.
Jak zacząłem przygodę z moto do bardziej doświadczeni motocykliści powiedzieli mi jedną ważną rzecz, którą wziąłem sobie do serca
„kup taki kask na ile wycenisz swoją głowę, a takie ciuchy na ile wyceniasz swoją skórę”.
Dla tych mniej lotnych umysłowo, których jak widzę tutaj nie brakuje, kup tańszego bike’a a droższe ciuchy. W odwrotnej kolejności możesz już nie mieć okazji kupować jednego i drugiego.
nie pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulować głupoty pseudo motocyklistom. Jak kogoś nie stać na ubranie to po co mu motocykl…pewnie na serwis też oszczędzają… to nie są tanie rzeczy. Całkowicie popieram kolegę Tomasza.
Prawda jest taka: Stać Cię na motor – stać cię na ciuchy. Durne są wytłumaczenia, że kupiłem maszynę, a na odzież ochronną zabrakło.
Problem polega nie na tym, że kogoś nie stać na ochronne ubranie. Z reguły bez stroju ochronnego jeżdżą:
a) bezmózgie dresy – choćby miał pieniądze to przecież w podkoszulku lepiej jego mięśnie widać
b) ludzie, którym nie chce się ubrać kombinezonu jak ktoś jedzie tylko po bułki do sklepu 2 przecznice dalej, bo mają myślenie: zanim włożę, to już będę przy kasie stać, a to nie wkładam
he he, Ktoś tu napisał że i przy trzydziestu km/h można się na motocyklu tak poharatać.No to co? Może i na rowery zakładać pełne kombi bo inaczej to ” bezmózg” i „dawca” jesteś. Jak już jesteście takimi ortodoksami cudzego bezpieczeństwa to bądźcie konsekwentni.
ja się nie dziwię, że się Śląsk od Zagłębia odcina…
rower nie waży 200kg, tylko jakieś 3-10% tego. nawet, jak Cię przygniecie, to nie zrobi to większej różnicy. nie powinieneś nazywać ortodoksami ludzi, którzy wzięli pod uwagę pewne istotne czynniki, które Ty raczyłeś pominąć, świadomie lub nie.
Chłopak ma poważne problemy ze zrozumieniem prostego tekstu.
heh teraz to taka norma,a co to pokazuje? bezdenna głupote ludzka.