Prezes PKN Orlen zapowiedział, że w okresie wakacyjnym ceny paliw zostaną obniżone, jednakże jedynie na tych stacjach paliw, które należą do koncernu. Wobec tego jakiej zmiany na pylonach możemy się spodziewać?
Wobec takich zapowiedzi śmiało można powiedzieć, że zdecydowana większość zmotoryzowanych liczyła na konkretne deklaracje i znaczące obniżki. Finalnie prawda okazuje się jednak zupełnie inna, a Prezes PKN Orlen po raz kolejny próbuje zmydlić oczy kierowcom.
– Myślimy o kwestiach pewnych promocji w zakresie cen paliw. Będziemy o tym informować za kilka dni. Nie można jednak liczyć na znaczące obniżki, ale postaramy się, żeby było nie drożej, tylko taniej. Być może paliwo mogłoby być tańsze, gdybyśmy kupowali rosyjską ropę. Ale czy jest zgoda społeczna na rosyjską ropę, na to, żebyśmy finansowali kolejną wojnę? – skomentował Daniel Obajtek.
Deklaracja żadna, a ceny paliw w Polsce nadal pozostają jedną wielką niewiadomą. Poznaliśmy jednak stanowisko Prezesa PKN Orlen w sprawie regulacji cen za litr paliwa. Według Obajtka Orlen i Lotos mają około 30% segmentu detalicznego i wprowadzenie regulowanych cen wiązałoby się z zamknięciem około 6 500 stacji paliw, które nie należą do tych koncernów.