Indian zaprezentował na nowojorskich targach International Motorcycle Show customową wersję swojego flagowego modelu Big Chief. Dzieło fabrycznej ekipy tunerów ma przywoływać wszystko co najlepsze w historii tej kultowej marki.
Indian to najstarszy w Ameryce producent motocykli – pierwsze maszyny powstały w 1901 roku. Ten odwieczny rywal Harleya zdobył serce użytkowników niepowtarzalnym stylem i wieloma pionierskimi w swoich czasach rozwiązaniami technicznymi. Miał jednak mało szczęścia do kadry zarządzającej i kilkakrotnie upadał. Obecnie, pod skrzydłami koncernu Polaris, odbudowuje swoją pozycję w motocyklowym świecie.
Zaprezentowany w Nowym Jorku Big Chief Custom prezentuje się bardzo okazale. Pierwszym rzucającym się o oczy szczegółem jest przedni widelec, przypominający wczesne modele Indiana.
Przednie koło w niestandardowym rozmiarze 23 cali, podobnie jak tylne, ukryte są w głębokich błotnikach. Końcówki potężnych tłumików mają charakterystyczny dla Indiana kształt płetwy, a na całym motocyklu ze smakiem umieszczono wiele dodatków z fabrycznego katalogu.
Trójkolorowe malowanie zostało wykonane ręcznie, podobnie jak przepiękne logo na zbiorniku paliwa. Cała maszyna ocieka chromem, a jej rozmiary i bijące dostojeństwo jasno dają do zrozumienia, że mamy do czynienia z Wielkim Wodzem. Sycąc oczy zdjęciami mamy nadzieję, że producent tych niezwykłych motocykli nie da się już nigdy zapędzić do rezerwatu.
…aż miło zawiesić oko ,jak to dobrze że istnieją jeszcze firmy które mimo kłopotów nie poddały się powszechnej komercjalizacji mającej na celu li tylko uratowanie własnej skóry ,ogromny szacun .Szkoda że nie dorobiliśmy się przedstawicielstwa Indiana w naszym kraju ,miejmy nadzieję że po wskrzeszeniu i stabilizacji firmy czego szczerze im życzę przyjdzie i na nas kolej ,mało bowiem jest dziś tak pięknych i wysublimowanych sprzętów z tak bogatymi tradycjami produkowanych w tak pięknej i niezmiennej formie … .
Wszystko fanie, motocykl ładny, tylko dla mnie przednie koło jest zbyt delikatne do tego potężnego błotnika. Powinno być może ciutkę mniejsze z grubszą oponą.
A co do reaktywacji marek to wolałbym zobaczyć Salon Sokoła a nie Indiana w Polsce :)
zaiste, piękny motocykl. nie podoba mi się tylko ten wydech w kształcie jednej, grubej rury. wygląda, jakby był przypadkowo zaadaptowany z jakiegoś innego sprzętu. nieładny trend w motocyklach produkowanych na rynek US.
Mocno wentylowane i dwu tarczowe hamulce z przodu sugerują spore osiągi.Zawieszenie trapezowe to też żaden anachronizm, stosuje je BMW w swoim flagowym K1600.Tym bardziej dziwi dolnozaworowy silnik.No chyba że to tylko tak zakamuflowana głowica udająca” dolniaka”