Raport z życia z Włoszką – Aprilią Tuareg 660. Pierwsze niegroźne kaprysy i wreszcie dostawa biżuterii! [opinia użytkownika]

-

W końcu. Doczekałem się! Przyszły dwa najpotrzebniejsze akcesoria do mojego Tuarega, czyli wysoka, komfortowa kanapa oraz quickshifter. Jak sprawuje się mój nowy motocykl? Jak mi się nim jeździ i czy nie mam z nim żadnych problemów, o tym właśnie zaraz wam napiszę…

Zanim zdecydowałem się na nową Aprilię Tuareg mocno przeanalizowałem sytuację rynkową, przemyślałem swoją chęć zakupową i w ogóle nie przejąłem się głosami życzliwych mówiących mi o tym, że włoszczyzna to tylko w zupie, że nabędę kapryśną Włoszkę itp. Stwierdziłem, że z całą świadomością decyduję się na jej humory i będę relacjonował wam to co się z nią dzieje. Jest to nowy model, który może mieć jakieś choroby wieku dziecięcego, więc lepiej żeby trafiły one na mnie – ja sobie motocyklowo zawsze poradzę – niż na was. Tak, tak – jestem brzozą doświadczalną…

Ale wróćmy do dnia dzisiejszego. Sytuacja, która ma miejsce obecnie na globalnym rynku nie należy do najprzyjemniejszych. Problemy są z dostępnością wszystkiego, a dołączając do tego fantazję i lekkość bytu Włochów – może okazać się, że na niektóre rzeczy będę czekać w nieskończoność. Motocykl zamówiłem w lutym wraz z czterema akcesoriami. Dwa z nich przyszły teraz, w połowie maja. Dwa kolejne – prowadnica łańcucha oraz grzane manetki – jeszcze nie i ani widu po nich, ani słychu. Czekam sobie dalej, nie przejmuję się.

Raport z życia z Włoszką – Aprilią Tuareg 660. Pierwsze niegroźne kaprysy i wreszcie dostawa biżuterii! [opinia użytkownika]

Najważniejsze, że doszła kanapa, bo motocykl od razu zrobił się dla mnie przyjemniejszy. Siedzę wyżej o 2 cm, kanapa jest twardsza i wykonana z pianki memory, która jest po prostu wygodniejsza. Natomiast quickshifter, działający w górę i w dół, to bajka. Jechałem dziś z serwisu z bananem na twarzy zmieniając biegi sportowo, bez sprzęgła i dużo szybciej niż potrafię to zrobić bez qs. Rewelacja.

Raport z życia z Włoszką – Aprilią Tuareg 660. Pierwsze niegroźne kaprysy i wreszcie dostawa biżuterii! [opinia użytkownika]

Ale w tym wszystkim jest też łyżka dziegciu. Włoszka pokazała swoje humorki wyrzucając mi przy przebiegu 980 km kontrolkę check engine. Tak się stało, że zapaliła się ona dokładnie 80 km po wyjeździe z pierwszego serwisu, który nazywamy tym po 1000 km. Ja zrobiłem go po 900 km. Konsultacja z doradcą serwisowym z Liberty Motors i informacja, że mogę jeździć, ale chcą sprawdzić co się dzieje.

Raport z życia z Włoszką – Aprilią Tuareg 660. Pierwsze niegroźne kaprysy i wreszcie dostawa biżuterii! [opinia użytkownika]

Przyjechałem na serwis równo po przejechaniu 1500 km. Motocykl jeździł, odpalał, zachowywał się normalnie. Po podłączeniu do komputera okazało się, że błędy dotyczą czujników prędkości kół, czujnika temperatury oleju oraz anteny immobilisera. Przypomniałem sobie jak śmiałem się z kolegi, który kupił dwuletnie BMW R 1200 GS z 2009 roku. Kolega ten w kufrze centralnym w trasy zabierał laptopa z programem komputerowym obsługi jego motocykla. Po co? By kasować wyskakujące błędy…

Ile trwa docieranie i czy nowy motocykl trzeba docierać? Jak to zrobić? Aprilia Tuareg 660 – pierwszy przegląd!

Moim przypadkiem zajął się sam Tomasz Kędzior, legendarny zawodnik superbike’ów i świetny mechanik, który obecnie jest szefem serwisu Liberty Motors w Piasecznie. Podumał, potestował, pomyślał i zamówił lewą konsolę przełączników na kierownicy. Okazuje się, że ta część, która steruje obsługą tempomatu i komputera pokładowego, może powodować takie błędy. Dodatkowo też zamówił czujnik temperatury oleju. Na wszelki wypadek. Oczywiście wszystko bezgotówkowo, na gwarancji.

Raport z życia z Włoszką – Aprilią Tuareg 660. Pierwsze niegroźne kaprysy i wreszcie dostawa biżuterii! [opinia użytkownika]

Wszystkie błędy zostały skasowane, a stara kanapa została profesjonalnie przytroczona do nowej. Ja mam nie przejmować się i jeździć. Ot kaprys włoskiego sprzętu. Przyjmuję to na klatę.

Kolejną sprawą jest to, że Niemcy – tak, Niemcy – z SW-Motecha, których poprosiłem o wykonanie bagażnika i gmoli do mojego motocykla, jakoś zasypiają sprawę. Nadal nie ma tych produktów gotowych, a ja na początku czerwca moim Tuaregiem jadę na Enduro Rally, rajd offroadowy na orientację, organizowany przez Liberty Motors. Będę reprezentował, wraz z Dominiką Orlik oraz Andrzejem Jaszczakiem – odpowiedzialnym za marki Grupy Piaggio w Polsce, team Aprilia. Nie mogę pozwolić sobie na to, by po wywrotce w terenie nie móc kontynuować rajdu. Zatem czeka mnie szukanie gmoli lub… zamówienie oryginalnych, które uwaga – są dostępne od ręki w Liberty Motors!

Czy kontrolka check engine wróci? Czy zamówione na gwarancji części dojdą szybciej niż akcesoria? Czy one właśnie są przyczyną kaprysu Włoszki? O tym opowiem w następnej relacji. Tymczasem cieszę się jazdą na moim wspaniałym, nietuzinkowym, nowym motocyklu nie przejmując się jakąś tam lampką!

Michał Brzozowski
Michał Brzozowski
Motocyklista od 20 lat, z potężnym stażem przejechanych kilometrów, dużą liczbą przetestowanych maszyn i wielką miłością do jednośladów. Przede wszystkim kocha trzy motocyklowe segmenty: hipermocne nakedy, wygodne, duże turystyczne enduro oraz lekkie i zwinne jednocylindrowe supermoto, ale nie stroni od jazdy wszystkim co ma dwa koła. Przetestuje każdy sprzęt, a większość z testowanych motocykli chociaż spróbuje postawić na koło. Absolwent filologii polskiej na UW. Prywatnie pasjonat sportu, a w szczególności rowerów.

4 KOMENTARZE

  1. Michał, nie czekaj na SW-MOTECH bo dostępność akcesoriów planowana jest na koniec czerwca/początek lipca. Osobiście czekam na płytę AXP RACING, ale to raczej koniec roku.
    Warto zainwestować w wymianę płynu chłodzącego, bo ten jakiś ciemny się robi (pewnie niskobudżetowy)
    Większość akcesoriów z katalogu możesz kupić od dealerów na terenie UE – na ich stronie są często informacje o dostępności a jak nie to jest magiczna strona części :)))
    Szkoda, że przy tej całej elektronice i TFT, Aprilia nie poszła o krok dalej, montując czujniki ciśnienia w oponach. Koszt 200-250 zł dla klienta a spora udogodność.
    W razie czego masz gmole HEED i od poniedziałku ma być dostępna również płyta pod silnik – jako redaktor naczelny, może dostaniesz za free do testowania i reklamy

    • Siemka. Mam problem z gmolami – bo wszyscy robią takie, które wystają za owiewkę, chroniąc ją całą. Ja potrzebuję szczątkowe gmole, które nie wejdą w konflikt podczas jazdy z moimi kolanami. Zdecydowałem się na oryginały. Pozostaje bagażnik – hepco-becker robi fajną szczątkową płytę bagażnika i chyba ją właśnie będę chciał nabyć.
      Co do płynu, to nie zwróciłem uwagi na jego kolor, wydaje się normalny…
      Dzięki za podpowiedzi :)
      M.

  2. Jak się użytkuje “kapryśną włoszkę”? Nabyłem swoją na koniec września. Już po 200km pojawił mi się “check engine”. W serwisie sprawdzenie błędów (czujnik temperatury) i “można jeździć do 1000km”. Niestety po kolejnych kilku setkach, po odpaleniu moto po kilku godzinach postoju na dworze pojawił się “Alarm CAN HLU Disconnected” i przestała świecić przednia lampa. Było ciemno, więc byłem zmuszony pozostawić moto 30km od domu do następnego dnia. Rano powrót do domu, tel. do serwisu. Jak moto postało w garażu, alarm zniknął i lampa zapaliła się. Jestem już po dotarciu i pierwszym przeglądzie. Z lampą dalej serwis sobie nie może poradzić, postoi w chłodnym otoczeniu i gaśnie. Zostało zaktualizowane oprogramowanie i check engine teraz miga na stałe pomimo braku błędów. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie wymiana CPU. Jeździ się wspaniale, grzane manetki i quick shifter robią robotę, ale na 6 tygodni posiadania włoszki 3 tygodnie przestała w serwisie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY