Najnowsza reklama Bajaja Pulsara 200 to klasyczny strzał z armaty do wróbla. Utrzymany w klimacie kiczowatego kina akcji spot ma nas przekonać, że mały indyjski motocykl to niezły wariat. Wyszło dosyć pociesznie.
W reklamie indyjskiego malucha spotkamy oczywiście tajnego agenta tajnych służb w supertajnej misji. Ale w przeciwieństwie do słynnego Bonda jest to agent świadomy ekologicznych bolączek naszej planety. Porzucił więc paliwożerne pojazdy na rzecz małego Pulsara 200.
Bajaj Pulsar 200
Wywija tym małym łobuzem aż miło, skacze przez ogień, gubi pościg i, co typowe, nawiązuje bliską znajomość z pewną atrakcyjną panią. W tle dyskretnie pojawiają się szczegóły techniczne tego pojazdu. Okazuje się, że Pulsar 200 jest całkiem nowoczesną maszyną z czterozaworowym silnikiem. Przy porzuceniu wszelkich uprzedzeń faktycznie może być skutecznym narzędziem w miejskiej dżungli.
Jednak w naszych europejskich realiach podejrzewamy, że każdy wypad tym indyjskim pojazdem byłby rzeczywiście tajną misją. Trzeba by się chować przed kumplami, gotowymi usmażyć nas wybuchami śmiechu.