Przejażdżka lekkim dwusuwowym enduro. cóż złego mogłoby się stać? Okazuje się, że całkiem sporo i nie potrzeba do tego żadnej prędkości. Wystarczy tylko rwąca wezbrana rzeka przelewająca się przez most…
Zawsze zastanawia nas jedno – dlaczego koledzy bardziej dbają o swój motocykl w czasie, gdy kumpel potrzebuje pomocy. Czy szukalibyście nóżki bocznej, zapiętej na gumową pętlę, czy rzucilibyście patyka na ziemię i ruszyli kumplowi z pomocą? Może wtedy nie trzeba byłoby się kąpać?