Generalnie nie jesteśmy zwolennikowi samosądów. W tym przypadku podejrzewamy jednak, że łomot, który otrzymał złodziej motocykla w jednym z azjatyckich krajów podziała lepiej niż kilka miesięcy więzienia.
Cichy dzień w jednym z dalekowschodnich miast. Przy zaparkowanych skuterach kręci się podejrzany typek (skąd my to znamy!). Coś majstruje przy stacyjce, a po kilku chwilach wsiada na jeden z jednośladów i próbuje odjechać.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Na swoje nieszczęście typek nie zauważa, że parking jest monitorowany, a jednym z obserwujących jest uczeń Bruce’a Lee. Zamiast nunchaku wykorzystuje jednak kask motocyklowy.
Resztę zobaczcie sami.
Złodziej otrzymuje należną wypłatę
Zwolennicy działania w myśl litery prawa zaprotestują zapewne – jakże to tak! Toć to samosąd! My, chociaż prawnikami nie jesteśmy, uznamy jednak, że trzech wybiegających z budynku dżentelmenów działało w stanie wyższej konieczności.
Sami zapewne zachowalibyśmy się tak samo.
he malo jeszcze rece polamac:P