NewsyMiędzynarodoweLimitowana edycja - Triumph Scrambler 1200 XE Bond Edition

Limitowana edycja – Triumph Scrambler 1200 XE Bond Edition

-

Triumph po raz kolejny zaskakuje. Tym razem na tapet trafił Scrambler 1200, który zostanie wytworzony w limitowanej wersji, która nazywać się będzie Bond Edition. XE zostanie wyposażony w kilka atrakcyjnych smaczków, które mają z niego stworzyć motocykl dla prawdziwego agenta. 007 zgłoś się!

Motocykl zainspirowany został 25 już filmem z agentem Bondem w roli głównej. Premiera odbędzie się w tym roku, a najnowsza część nosi nazwę „No time to die”. Nowy projekt stworzony został po to, aby każdy fan marki oraz filmów z agentem 007, mógł w garażu mieć cząstkę na maksa wypasionego sprzętu. To jasne zagranie – zdecydowanie więcej osób stać na kupno motocykla, niż Astona Martina..

Warto przeczytać: 11 wymarzonych motocykli Brzozy – garaż marzeń

Limitowana edycja – Triumph Scrambler 1200 XE Bond Edition

Triumph Scrambler 1200 XR Bond Edition został maksymalnie przyciemniony. Nawet silnik jest teraz w czarnym kolorze, choć posiada kilka złotych smaczków. Czy to nawiązanie do przeciwnika Bonda, Auric’a? Również błotnik, przednie widelce, wahacz czy chłodnica są teraz w tym samym kolorze.

Limitowana edycja – Triumph Scrambler 1200 XE Bond Edition

Poza tym motocykl posiada dedykowane, czarne reflektory przeciwmgłowe z unikalnymi osłonami oraz specjalną siatkę montowaną na przedniej lampie. Ponadto zmienił się kształt zbiorniczka płynu hamulcowego, a z brzmienie odpowiadać będzie układ wydechowy Arrow. Logo 007 umieszczone zostało na motocyklu w dwóch miejscach – na osłonie termicznej tłumika oraz na bocznym panelu. Dodatkowo kanapa zyskały unikalny, wyhaftowany napis, dzięki któremu nie sposób będzie pomylić go z normalną wersją. Triumph stworzy jedynie 250 sztuk Bond Edition, każda z nich wyceniona została na 18 500 funtów.

Limitowana edycja – Triumph Scrambler 1200 XE Bond Edition

 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ