Sierpień 2018 roku, Szaflary koło Nowego Targu. Na niestrzeżony przejazd kolejowy wjeżdża samochód prowadzony przez 18-latkę zdającą egzamin na prawo jazdy. Auto zatrzymuje się na przejeździe, silnik pojazdu gaśnie. W kierunku samochodu zbliża się pociąg prowadzony przez kandydata na maszynistę. Dochodzi do tragedii. 4 lata później poznajemy wyrok w tej sprawie.
Samochód egzaminacyjny wjeżdża na tory. Nie przejeżdża przez nie, ale staje w poprzek szyn. Nadjeżdża pociąg. Zderzenia nie da się uniknąć. Jak reaguje egzaminator? Ucieka z auta, zostawiając w nim kursantkę.
Dziewczyna doznała licznych obrażeń i umiera w szpitalu. Po 4 latach od momentu zdarzenia sąd w Nowym Targu wydał wyrok, uznając egzaminatora, 66-letniego Edwarda R., winnym śmierci kursantki. Dodatkowo sąd uznał oskarżonego winnym nieudzielenia pomocy ofierze wypadku. Oskarżony został skazany na 1,5 roku więzienia, ma wpłacić 150 000 zł nawiązki na rzecz rodziny poszkodowanej. Sąd wymierzył mu również zakaz wykonywania zawodu instruktora oraz egzaminatora na okres 5 lat o raz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 2 lat. Prokurator domagał się kary trzech lat pozbawienia wolności.
Sąd w swoim wyroku uznał, że Edward R – egzaminator Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu – dopuścił się naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego podczas państwowego egzaminu praktycznego na prawo jazdy. Jego błędem było podczas trwającego egzaminu dopuszczenie do wjazdu na przejazd kolejowy, mimo znaku STOP. W odpowiednim czasie nie zareagował za pomocą dodatkowego pedału hamulca, w jaki jest wyposażone każde auto egzaminacyjne. Kandydatka na kierowcę zignorowała znak STOP, ale również nie zauważyła zbliżającego się pociągu i zignorowała sygnały dźwiękowe nadawane przez maszynistę.
– Egzaminator, widząc nieporadność kobiety przy próbach uruchomienia silnika, zbyt późno wydał polecenie opuszczenia pojazdu, a widząc, że egzaminowana nie reaguje, nie podjął próby wyprowadzenia jej z niego, w wyniku czego, na wskutek doznanych obrażeń, podczas zderzenia z pociągiem poniosła śmierć – orzekł sędzia Sławomir Biskup.
Obrońca zapowiedział apelację. – W sposób istotny nie zgadzamy się z ustaleniami sądu zarówno co do winy, jak i co do kary. Wszystkie te elementy zostaną zaskarżone do sądu wyższej instancji – zapowiedział.