Nie jest to najmocniejsza, najwygodniejsza i najbardziej pożądana Yamaha w historii, ale z pewnością jedna z najważniejszych i najbardziej uniwersalnych. To właśnie model TDM 850 ponad 30 lat temu położył podwaliny pod bardzo popularny dziś segment turystycznych crossoverów. Jednocześnie wciąż pozostaje łakomym kąskiem na rynku motocykli używanych, zwłaszcza w nowszej wersji 900 i z ABS-em. Jakie są podstawowe zalety i wady tych maszyn i w jakich cenach można je kupić pod koniec 2024 roku?
W końcówce lat 80. XX wieku motocyklowy kosmos był już mniej więcej odkryty i poukładany. Mieliśmy maszyny na szosę i w teren, w tym „cywilne rajdówki”, inspirowane Rajdem Paryż-Dakar. Motocykle sportowe szalały na torach i drogach publicznych, a turyści podróżowali na różnej maści w miarę uniwersalnych maszynach skrojonych pod ich potrzeby. Od lekkich, nadających się również do jazdy codziennej, po absurdalnie wielkie, ciężkie, bogato wyposażone i oczywiście bardzo drogie. W tamtej rzeczywistości coraz ciężej było znaleźć niszę, której jeszcze nikt nie zagospodarował. Udało się to pracownikom firmy Yamaha, która w 1991 roku wypuściła na rynek model, który wprawił w zdumienie zarówno konkurencję, jak i potencjalnych klientów. Szybko okazało się, że wielu z nich przestało być potencjalnymi…
Yamaha TDM 850 (MK I, 3VD, 1991-95)
Pierwsza Yamaha TDM 850 była próbą połączenia elementów z pozornie odległych motocyklowych segmentów. Sportową ramę typu Deltabox i hamulce wzięto ze sportowej rodziny FZR. Z kolei dwucylindrowy, rzędowy silnik pochodził z dakarowej XTZ 750 Super Tenere. Jednostka z pięciozaworowymi głowicami, rozwiercona do 849 cm3, generowała 77 KM i 75,5 Nm. Dołożono do tego dość wysoko umieszczoną, wygodną kanapę dla dwóch osób, duży zbiornik paliwa i niewielką owiewkę. Ciekawe było również podwozie – koła w rozmiarach 18 i 17 cali oraz zawiasy o sporych, jak na maszynę jednak szosową, skokach 160/140 mm.
TDM 850 przyjęła się nieźle, choć nie wszędzie. Nieszczególnie spodobała się w USA, gdzie była oferowana tylko przez dwa lata (1992-93). Na wielu rynkach europejskich wyraźnie przegrywała z typowymi maszynami sportowo-turystycznymi. Jej uniwersalny charakter, z wygodną pozycją kierowcy i pasażera, nie najmocniejszym, ale jednak zadziornym silnikiem i komfortem jazdy po kiepskich asfaltach, a nawet szutrach, docenili z kolei Niemcy i Francuzi, za którymi stopniowo poszli klienci z innych krajów. Tym samym narodził się segment motocyklowych SUV-ów, funbików czy też crossoverów.
Yamaha TDM 850 (MK II, 4TX, 1996-2001)
W połowie lat 90. w pełnym rozkwicie była już moda na nakedy, do którego mocno przyczyniła się rodzina Ducati Monster. Odpowiedzią Yamahy na ten trend był TRX850 z kratownicową ramą i silnikiem z TDM 850, ale przerobionym tak, by charakterem i brzmieniem przypominał napędzające włoskich konkurentów V2. Po raz pierwszy w historii w silniku rzędowym zastosowano czopy wału korbowego przesunięte o kąt 270°. Tak zmodyfikowany silnik w 1996 roku trafił również do kolejnej wersji TDM 850, oznaczonej jako 4TX. Moc pozostała na takim samym poziomie, lekko zwiększył się tylko maksymalny moment obrotowy, do 80,4 Nm.
Przy okazji modernizacji poprawiono także zawieszenie – z przodu pojawił się widelec z lagami o większej średnicy (43 zamiast 41 mm), o nieco mniejszym skoku. Poprawiło się dzięki temu prowadzenie na szosie. Lekko zmodyfikowano skrzynię biegów, pojawiła się nowa pompa paliwa i nowe gaźniki. Nie należy zapominać o nowym kształcie owiewek i przednich lamp, które przełożyły się nie tylko na atrakcyjny (nawet dzisiaj) wygląd, ale też znacznie lepszą ochronę przed wiatrem. Ponadto w 1999 roku dołożono w końcu wskaźnik poziomu paliwa, na którego brak narzekało wielu użytkowników.
Yamaha TDM 900 (5PS, 2001-2011)
Po dekadzie obecności na rynku TDM-ka sprzedawała się na tyle dobrze, że Yamaha podjęła decyzję o przygotowaniu następnej generacji, która z kolei utrzymała się na rynku przez kolejne 10 lat, aż do 2011 roku. Yamaha TDM 900 otrzymała silnik rozwiercony do 897 cm3, generujący teraz 86 KM i 89 Nm, zasilany wtryskiem paliwa. W skrzyni biegów pojawił się w końcu szósty bieg. Rama tym razem była wykonana z aluminium. Po raz kolejny poprawiono zawieszenie, dołożono też hamulce ze sportowej R1. Od rocznika 2005 do końca produkcji dostępne były egzemplarze z układem ABS, które są dzisiaj najbardziej poszukiwane na rynku maszyn używanych.
Zalety i wady
Największą zaletą wszystkich generacji Yamahy TDM jest szeroko pojęta uniwersalność. To motocykle znakomite w użytku codziennym, choć raczej dla wyższych i silniejszych kierowców. Znakomicie sprawdzają się również w turystyce, obładowane bagażami, nawet w dwuosobowej obsadzie. Bardzo wygodna pozycja pozwala na długie dzienne przebiegi. Motocykl świetnie prowadzi się po każdym rodzaju asfaltu i, choć nie jest maszyną adventure, dobrze daje sobie radę na szutrowych dojazdówkach.
Yamaha TDM to seria ciesząca się dobrą opinią w temacie niezawodności. Nawet starsze egzemplarze, o ile są dobrze utrzymane, sprawdzą się na długich wakacyjnych wyjazdach. Dochodzi do tego długi okres produkcji, dzięki któremu jest na rynku spora podaż godnych uwagi egzemplarzy na każdą kieszeń.
W pierwszych dwóch wersjach TDM 850 (gaźnikowych) należy się liczyć z braniem oleju pomiędzy wymianami i dosyć wysokim zużyciem paliwa – nawet do 9 l/100 km przy bardziej dynamicznej jeździe. W czasie szybkich przelotów wyraźnie brakuje szóstego biegu, a światła nie grzeszą skutecznością. TDM-ki są również kłopotliwe pod względem dostępu do niektórych elementów, np. akumulatora. Użytkownicy narzekają również na bardzo zerojedynkową reakcję na dodanie i odjęcie gazu, czego efektem może być nie tylko mało przyjemna jazda, zwłaszcza w mieście, ale też uszkodzenie zabieraka tylnego koła.
Zdecydowaną większość wymienionych wad wyeliminowano w modelu 900. Warto go poszukać zwłaszcza w wersji z ABS-em. Model na wtrysku jest również bardziej ekonomiczny i ma większy zasięg.
Ceny w sezonie 2024
Yamahy TDM 850 i 900 są nie tylko stałymi gośćmi wszelkich zestawień najbardziej udanych i polecanych turystyków, ale też portali ogłoszeniowych. Wybór jest naprawdę spory, przy stosunkowo niewielkim ryzyku trafienia na minę. Oczywiście szczegółowe oględziny, najlepiej w towarzystwie zaufanego mechanika, są jak najbardziej wskazane.
Yamahę TDM 850 z lat 1991-1995 kupimy już od mniej więcej 4000 zł, lepiej wyposażone i utrzymane sztuki to koszt do ok. 7-8 tys. zł. W okolicach ok. 6 tys. zł startują ceny TDM 850 drugiej generacji, a górny przedział to w tym przypadku 10-12 tys. zł, choć wiadomo – wszystko zależy od egzemplarza i różnej maści „stanów kolekcjonerskich”. Na zakup Yamahy TDM 900 musimy przygotować co najmniej 9-10 tys. zł, a najmłodsze egzemplarze z ABS-em i wyposażeniem turystycznym mogą wyjściowo kosztować nawet 17-20 tys. zł.
Yamaha TDM 850 MK1 (a. MK2, b.900): dane techniczne
Silnik: | czterosuwowy, chłodzony cieczą |
Układ i rozrząd: | dwucylindrowy, rzędowy, DOHC, 10-zaworowy |
Pojemność skokowa: | 849 (b. 897) cm3 |
Średnica cylindra x skok tłoka: | 89,5 x 67,5 (b. 92 x 67,5) mm |
Stopień sprężania: | 9,2:1 (a. 10,5:1, b. 10,4:1) |
Zasilanie: | 2 gaźniki Mikuni BDST88 (a. BDSR38, b. wtrysk paliwa) |
Moc maksymalna: | 77 KM (b. 86 KM) przy 7500 obr./min |
Moment obrotowy: | 75,5 Nm (a. 80,4, b. 88,8 Nm) przy 6000 obr./min |
Sprzęgło: | wielotarczowe, mokre |
Skrzynia biegów: | manualna, pięciobiegowa (b. sześciobiegowa) |
Napęd tylnego koła: | łańcuch |
Rama: | stalowa (b. aluminiowa), Deltabox |
Zawieszenie przednie: | widelec teleskopowy, Ø 41 mm (a.,b. Ø 43 mm), regulowany, skok 160mm (a.,b. 150 mm) |
Zawieszenie tylne: | centralny amortyzator, skok 140 mm (a.,b. 133 mm) |
Koła i opony: | 110/80-18 / 150/70-17 (b. 120/70-18, 160/60-17), felgi odlewane |
Hamulec przedni: | podwójny, tarczowy, Ø 298 mm, zaciski czterotłoczkowe |
Hamulec tylny: | tarczowy, Ø 245 mm, zacisk dwutłoczkowy |
Wysokość kanapy: | 820 (a. 800, b. 825) mm |
Masa: | 219 (a. 220, b. 223 z ABS) kg z płynami |
Zbiornik paliwa: | 18 (a., b. 20) litrów |