Nieważne, jak dobry jesteś w tym co robisz, zawsze znajdzie się Azjata, który zrobi to lepiej. Tym razem chińska ekipa ustanowiła rekord Guinessa w liczbie motocyklistów krążących jednocześnie w tzw. kuli śmierci.
Kula śmierci to twórcze rozwinięcie popularnej od lat tzw. beczki śmierci, drewnianej konstrukcji w której śmiałkowie krążą na motocyklach, cisnąc z siły odśrodkowej co tylko się da. Kulista wersja tego wynalazku to metalowa klatka.
Motomikser
Rekord w ilości motocykli jednocześnie poruszających się wewnątrz kuli został pobity 5 grudnia 2010 roku przez chińską grupę akrobatyczną Puyang Haoyi Acrobatic Group. Wspaniali mali mężczyźni na wspaniałych małych enduro wpakowali się doń w liczbie 10 sztuk i krążyli tam bez żadnej kolizji.
Od samego patrzenia robi nam się niedobrze. Należy podziwiać opanowanie jeźdźców, najmniejsza stłuczka doprowadziłaby do niezłej jatki. Swoją drogą taka stalowa kula ustawiona przed domem to niezła alternatywa wobec przysłowiowych wypadów wokół komina. Blisko, przewidywalnie i tak samo nudno.