Motocykl stricte szosowy to nieczęsty gość na nieutwardzonych torach, a spotkanie tam Ducati 1199 Panigale to zupełny ewenement. Dla amerykańskich miłośników dobrej zabawy wszystko jest jednak możliwe.
Weekendowy zjazd miłośników szaleństw na żużlowo-piaszczystym torze. Pełen przekrój różnych typów motocykli, od wiekowych scramblerów przez enduraki, crossy i supermoto. Każdy z nich ma jednak w genach odrobinę terenowego dziedzictwa. Oprócz jednego, któremu wyboiste trasy powinny śnić się wyłącznie w nocnych koszmarach.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Ducati 1199 Panigale na żużlu
Ducati 1199 Panigale, prawie 200-konny król szos. Okazuje się, że jeśli pozbędziemy się myślenia z kategorii profanacji, może on dostarczyć tony dobrej zabawy nawet w takich warunkach. Wystarczy zmiana opon na terenowo-szosowe, z nieco głębszym bieżnikiem i można to stado koników pognać również po piachu, przy okazji nie dając szans konkurentom. Powiedzmy sobie szczerze – to robi wrażenie na zdrowym człowieku.