Aż cztery lata więzienia będzie grozić w Szwajcarii za szczególnie drastyczne przekroczenie prędkości. Nowe przepisy zaczną obowiązywać już od początku 2013 roku.
Już teraz mandaty za złamanie ograniczeń prędkości należą w Kraju Helwetów do najwyższych w całej Europie. Co istotne, uzależnione są od dochodów – rekordową grzywnę w wysokości 200 tys. euro (850 tys. zł) zapłacił Szwajcar, który w swoim Ferrari przekroczył prędkość o 100 km/h. Jednak od 2013 roku w niektórych – szczególnie drastycznych – przypadkach piraci drogowi będą automatycznie karani więzieniem od roku do czterech lat.
Za kratki będzie można trafić za następujące złamanie limitu prędkości:
- w strefie 30 km/h (wydzielone ulice, np. osiedlowe) – za jazdę z prędkością powyżej 70 km/h,
- w strefie 50 km/h (w mieście) – za jazdę powyżej 100 km/h,
- w strefie 80 km/h (na głównych drogach) – za jazdę powyżej 140 km/h,
- w strefie 120 km/h (na autostradach) – za jazdę powyżej 200 km/h.
Jeżeli wybieracie się więc w przyszłym roku testować alpejskie winkle i przełęcze – naprawdę radzimy uważać. Szwajcarska policja jest absolutnie bezwzględna. Już niebawem usłyszymy o pierwszych motocyklistach, odsiadujących w tamtejszych więzieniach wyroki za przekroczenie prędkości.
W każdym normalnym kraju na ograniczeniu 50 km/h można jechać 59. Tylko nie w Szwajcarii!!! Widziałem jak policja zrobiła specjalne zwężenie na autostradzie by wyłapywać tych co kilka kilometrów wcześniej przekroczyli prędkość i pstryknął ich radar. Mi się jakoś udało, ale kilku motocyklistów tam na poboczu już stało. Pozdrawiam.