Do czynienia z taką sytuacją mieliśmy już kilka lat temu, jednakże w myśl nowych przepisów oraz zmian, każdy fotoradar musi być odpowiednio oznakowany, a kierowca powinien być wcześniej poinformowany o jego obecności. Teraz ten stan rzeczy może się jednak diametralnie zmienić i wrócić do korzeni.
Związek Powiatów Polskich postuluje o przywrócenie straży miejskiej oraz samorządom prawa do samodzielnego zakupu oraz stawiania fotoradarów. Kilka lat temu takie rozwiązanie było bardzo kontrowersyjne, gdyż Strażnicy Miejscy z ukrycia rejestrowali wykroczenia i karali mandatami. Zapewne doskonale pamiętacie całą masę zdjęć, które przedstawiały funkcjonariuszy ukrytych w krzakach czy pochowane za śmietnikami urządzenia pomiarowe. Właśnie tego chce znowu ZPP.
Fotorapid Pro – ten fotoradar zarejestruje niemalże każde wkroczenie
Najważniejszym celem takiej zmiany jest poprawa bezpieczeństwa na drogach. Po zmianie prawa samorządy nie mogą doprosić się GDDKiA o postawienie fotoradarów. Co ciekawe takich wniosków spłynęło w ostatnim czasie ponad 4000, a dodatkowo zawierają one wytypowaną lokalizację. Budżet starczy jednak jedynie na postawienie 400-500 urządzeń, które zapewne patrolować będą główne drogi wojewódzkie. A to właśnie na drogach gminnych i powiatowych dochodzi do ogromnej liczby wypadków i to właśnie w małych miasteczkach jest ogromny problem z młodocianymi piratami drogowymi. Taka problematyka jest jednak ignorowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Wobec tego samorządy walczą o to, aby ponownie mogły zakupić oraz samodzielnie postawić fotoradary. Temat trafił już do Komisji Infrastruktury, jednakże nie podjęta została jeszcze żadna decyzja.
Sam pomysł jest oczywiście słuszny, jednakże brakuje nowelizacji prawa, która jasno mogłaby określać zakres ich działania. Wiele gmin urządziło sobie z fotoradarów maszynkę do zarabiania pieniędzy – dla przykładu gmina Kobylnica w ciągu jednego roku zarobiła właśnie w ten sposób 6,8 mln złotych, a Warszawa ponad 9 mln. Związek Powiatów Polskich pamięta o tamtych kontrowersjach, dlatego teraz proponuje, aby wszystko obyło się inaczej. Projekt zakłada, że samorząd mógłby samodzielnie zakupić urządzenie, jednakże wpływy musiałby podlegać kontroli. Trafiałby na specjalny fundusz, który finansowałby tylko i wyłącznie inwestycje poprawiające bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zakazane będzie również chowanie fotoradarów za śmietnikiem czy w krzakach, a praktyki mające służyć naciąganiu kierowców będą surowo karane. Pozostało nam jedynie czekać na decyzję Komisji Infrastruktury.