Coś niesamowitego dzieje się w tym roku. Otóż jeszcze nigdy nie dostaliśmy w naszej redakcji tylu zaproszeń na wydarzenia torowe… To dla nas cudowna wiadomość, gdyż każdy przejechany kilometr po torowej nitce liczy się wielokrotnie bardziej, niż ten pokonany na drodze publicznej. Pierwszym w tym roku organizatorem torowania było Suzuki Motor Poland, które na łódzkim obiekcie zaprezentowało trzon swoich pojazdów, z naciskiem na dwie nowości – GSX-8R i GSX1000GX.
Wraz z Konradem przyjechaliśmy na tę imprezę, ciesząc się z możliwości bezpośredniego porównania motocykli jednej marki. Uwierzcie nam, dostajemy od was mnóstwo pytań – Co kupić? – i tu wymieniane są konkurencyjne modele, często w obrębie jednej marki. Jeśli chodzi o Suzuki, to czy do turystyki we dwoje lepiej 1050 czy 800 DE. Czy kupić GT-ka, czy nowego GX-a? Na co dzień i czasami na tor wybralibyście 8R czy 8S? Ciężko jest nam czasem odpowiedzieć na te pytania, gdy jeździliśmy porównywanymi motocyklami w odstępie kilkunastu tygodni, czy nawet miesięcy.
GX i 8R – tegoroczne nowości
Takie eventy torowe pozwalają nam spojrzeć na nowe motocykle, takie jak tegoroczne nowości Suzuki – GSX-8R i GSX1000GX – niejako na tle do tej pory dostępnych modeli. To daje nam jeszcze głębszą możliwość porównania i analizy cech, które mogłyby nam umknąć.
Podczas jazd testowych na Torze Łódź porównaliśmy zatem konstrukcje, o które pytaliście, czyli GX-a z GT-kiem, 8R z 8S oraz V-Strom 1050 z V-Stromem 800 DE. Niestety importer nie podstawił nam do jazdy ani drogowej wersji V-Stroma 800 (bez żadnej literki, ale użytkownicy nazywają go SE lub RE – special lub road edition),
ani bardziej terenowego V-Stroma 1050 DE, prezentując zaś głównie kilka egzemplarzy swoich nowości – GSX1000GX oraz GSX-8R.
Wyniki tych porównań, a właściwie naszych spostrzeżeń, pojawią się w naszym filmie, nagranym na torze, który już niedługo opublikujemy na naszym kanale YT.
Może nie wyjątkowo piękne, ale za to wyjątkowo skuteczne
Motocykle Suzuki po raz kolejny pokazały, że choć mogą na pierwszy rzut oka nie przypaść do gustu swoim designem, to jednak to jak jeżdżą musi już spodobać się każdemu. Nienachalna elektronika, którą bardzo łatwo sterować z poziomu kierownicy. Sztywne ramy, dobrze zestrojone zawieszenia, silniki liniowo oddające moc – to cechy wspólne wszystkich prezentowanych konstrukcji z Hamamatsu.
Który najlepszy na tor?
Którym z prezentowanych motocykli jechało się nam najlepiej? Zdecydowanie na torze najlepiej sprawdziła się tegoroczna nowość, czyli sportowe wcielenie silnika z V-Stroma 800 – GSX-8R. Motocykl prowadzący się bardzo przewidywalnie, lekko, z łatwością składający się w każdy ciasny, techniczny winkiel Toru Łódź.
Konrad, z racji swoich powiększanych gabarytów lepiej czuł się na GSX-8S, czyli bliźniaczym nakedzie do 8R, zaprezentowanym przez Suzuki w ubiegłym roku. Lekka konstrukcja tych motocykli, sztywne ramy, mocne hamulce i jednostki napędowe, które nie mając nadmiaru mocy, mają za to ogromne chęci na wysokie obroty – to recepta Suzuki na kręte obiekty torowe.
Większe motocykle – takie jak GSX1000GX czy GSX1000GT również dawały sobie świetnie radę, ale po rozgrzaniu ich opon – montowane w nich Dunlopy potrzebują koców, by generować jakąś przyczepność, serio. Po kilku kółkach jednak, gdy motocykle nie zjeżdżały z toru, tylko jeźdźcy się nimi wymieniali, trzymanie osiągnęło przyzwoity poziom.
Można wtedy było docenić pracę elektronicznie sterowanego zawieszenia w GSX1000GX, które po ustawieniu w tryb H – Hard, stawało się iście sportowo twarde. Co ciekawe GT-ek wcale nie był gorszy, mając niżej środek ciężkości i krótszy skok zawieszenia, co na asfaltowym torze tylko pomaga…
Zaskoczeniem okazał się V-Strom 800 DE, który przez niektórych uczestników eventu okrzyknięty został zwycięzcą torowego porównania Suzuki. Choć sam kupiłem ten właśnie model, to jednak nie do jeżdżenia po asfaltowym torze – i choć uważam, że prowadził się świetnie, to jednak 8R go zjada we wszystkim na takim obiekcie jak Łódź.
Więcej takich eventów! Więcej! A Wy, Drodzy Czytelnicy, zabierajcie maszyny Suzuki na przejażdżki, jazdy testowe, torowania, uczestniczcie w Dniach Otwartych organizowanych przez dealerów tej marki. Motocykle Suzuki świetnie jeżdżą, a nie przekonacie się o tym czytając o tym tylko w Internecie, czy oglądając filmy na YT – nawet nasze!
