Mógłbym ten test rozpocząć przypowieścią o pomarańczowej rodzince. Na przykład tak: austriacka rodzina miała trójkę dzieci. Dwóch synów i córkę. Młodszy z rodziny Adventure miał pociąg do geografii przejawiający się zamiłowaniem do podróży. Lubił to robić asfaltowymi, równymi drogami, w spokojnym tempie. Starszy natomiast od samego początku przejawiał geny sportowca. Atleta, szczycił się zamiłowaniem do biegów przełajowych. Im było trudniej, tym bardziej chciał się sprawdzić. I była też ona, gdzieś po środku, między nimi. Piękną siostrę wyróżniały obłe kształty i delikatniejsze lico. Wprawdzie wszyscy znali jej pochodzenie, jednak młoda dama nie lubiła się nim chwalić. A wręcz się do niego nie przyznawała – ona, Husqvarna Norden 901…
Motocykl do testu użyczyło Liberty Motors Wrocław – dolnośląski dealer marki Husqvarna
To samo, ale w innych owiewkach?
Chciałem delikatnie nawiązać do pochodzenia Husqvarny 901 Norden ale pozwólcie, że porównam ją z Adventurami 890 S i R dopiero we wnioskach. Chociaż ciężko będzie po drodze pominąć niektóre wspólne cechy. Póki co, przyjrzyjmy się jej taką, jaką ją stworzono.
Historia Husqvarny Norden 901 sięga roku 2019, kiedy to na targach EICMA zaprezentowano pierwowzór tego modelu. Motocykl bazował na wtedy panującej, dwucylindrowej, adventurowej siedemset dziewięćdziesiątce z dopiskiem R od KTM-a. Odpuszczę też dywagacje, czy Husqvarnie się zeszło z efektem końcowym czy nie zeszło. Czy przestrzelili czasowo premierę swojego motocykla? Tego akurat nie wiem. Jedno jest pewne, jesienią 2021 roku na Azorach zaprezentowano światu produkt finalny, który właśnie trafił w moje ręce. Co ciekawe, podobno podczas tej premiery nazwa KTM nie padła nawet jeden raz. Więc skoro sami twórcy nie chcą się w ten sposób do kogoś, kto nie oszukujmy się, wypracował już sobie w tym segmencie renomę, przyklejać, ja tym bardziej nie będę tego robił.
![Husqvarna Norden 901 – środkowa siostra braci Adventure [test, opis, dane techniczne]](https://motovoyager.net/wp-content/uploads/2022/05/IMG_20220507_132938-640x288.jpg)
Do Salonu Liberty Motors we Wrocławiu przybyłem w bluzie dresowej jeansach i adidasach. Cynk o dostępności motocykla otrzymałem będąc na zakupach w pobliskiej Koronie. Dobrze, że kask i parę rękawiczek zawsze wożę w aucie, więc w mgnieniu oka pojawiłem się po motocykl. Widziałem już ten sprzęt na stoisku Liberty Motors podczas WMS i od tamtej pory rozbudzał on moją wyobraźnię. Teraz miałem okazję go dosiąść i przetestować. Co też zrobiłem.
Pora na sprawdzian
Kluczyk w stacyjkę, szybkie zapoznanie z systemem obsługi motocykla i w drogę. Nie było się za bardzo czego uczyć, bowiem menu, żywcem wyjęte z KTM-a, jest bardzo przejrzyste i czytelne. Duży kolorowy wyświetlacz TFT, na którym do dyspozycji są trzy mapy jazdy, deszczowa, drogowa oraz terenowa. W opcji dodatkowej można rozszerzyć menu o funkcję Explorer by posiąść możliwość indywidualnej konfiguracji motocykla. Wszystkie ustawienia dodatkowej zakładki pozostaną zachowane nawet po restracie motocykla. Niestety w standardowym mapowaniu, po każdym odpaleniu maszyna wraca do ustawień fabrycznych danej zakładki. Mamy możliwość uszeregowania sobie wg własnych preferencji wyświetlanych na kokpicie informacji. Tuż nad wyświetlaczem jest też dodatkowe miejsce, na którym można zainstalować nawigację lub własną komórkę. Oczywiście uchwyt za dopłatą, miejsce już gratis. Przed sobą widzę jeszcze gniazdo 12V oraz przycisk zapewne uruchamiający halogeny przednie, później to sprawdzę. Szybko przez myśl mi przeszło, że trochę archaiczne rozwiązanie z gniazdem 12V zamiast USB 5V, ale za chwilę zreflektowałem się, wymieniając sobie w myślach ile to przydatnych urządzeń w podróży zasilanych jest właśnie z gniazda 12V. Chociażby pompka do materaca.
I tym sposobem pochwaliłem się właśnie, że Husqvarnę 901 Norden traktuję, jako sprzęt podróżniczy. Bo tak właśnie został on zaprojektowany i po to stworzony. By dawać nam przyjemność z podróżowania po różnych rodzajach dróg. Wracając jeszcze na chwilę do wyświetlacza. Nie wiem czy to stała funkcja czy można ją gdzieś ustawić a to przeoczyłem ale ikona kierunkowskazów połączona jest jest ze światłami awaryjnymi. Obojętnie w którą stronę skręcam, na kokpicie wyświetla się informacja o włączonych światłach awaryjnych. Jako, ze zgrabne ledowe kierunki nie są widoczne z pozycji kierowcy, miewałem problem z upewnieniem się w którą stronę sygnalizuję swój kierunek jazdy.
Moje cztery litery na D
Jak już zasiadłem na kanapie to kilka słów o niej. Dopiero wróciłem z długiej motocyklowej podróży, więc moje cztery litery były lekko wymęczone motocyklowym fotelem. Kiedy zasiadłem na Nordenie pierwsze zaskoczenie, jak tu komfortowo. Siedzenie jest bardzo szerokie i stosunkowo miękkie(jak na KTM-a, ajć, sam w język się ugryzłem) lecz nie kanapowate. W skrócie, wygodne. Do tego wykonane w środkowej części z materiału odpornego na poślizg i bardzo estetycznie wykończone. Jak dodam jeszcze, że ma możliwość regulacji wysokości oraz opcjonalnie można dokupić podgrzewanie w wersji dla kierowcy i pasażera to zrobi się już bardzo ale to bardzo przyjemnie.
Ta bluza i adidasy nie były najlepszym pomysłem, chociaż pozwoliły mi sprawdzić ochronę przed wiatrem. Jak zobaczyłem tę krótką szybę, okalającą wielki przedni LED-owy reflektor to pomyślałem, że designerzy zbyt mocno ulegli retro modzie nie myśląc do końca o użytkownikach. Kolejne zaskoczenie było takie, że szyba, na jeźdźca o wysokości około 180cm w zupełności wystarczy. Widziałem też w katalogu akcesoriów deflektor, którym mogą poratować się wyżsi użytkownicy. Dla mnie standard okazał się w pełni zadowalający.
Próba terenowa
Pierwszego dnia postanowiłem zobaczyć, co ten motocykl potrafi w terenie. Oczywiście lekkim terenie. Na pierwszy rzut oka widać, że z tą wagą zdobywać piaszczystych wydm nie będę. Ale szprychowe koło przednie 21”, tylne 18” oraz prześwit 252mm gwarantują, że nie zagrzebię się w szutrach i wilki mnie w lesie nie zjedzą. Fajną opcją jest możliwość dostosowania czujników TPMS do swoich terenowych potrzeb. Gdy upuścimy powietrze, możemy zatwierdzić niższą wartość jako standardową przez co motocykl nie będzie zgłaszał problemów z ogumieniem. Mapa na terenową i pełne kotły. Dwa kotły, ułożone w rzędzie i dające wspólnie 889 cm3 pojemności, 105KM oraz 100Nm momentu obrotowego. Wykorbienia wału są przestawione względem siebie o 270 stopni, co daje wrażenie (i moment obrotowy oczywiście) jakbym poruszał się motocyklem V2. Silnik kocha środkowy zakres obrotów. Bardzo krótka jedynka, na resztę przełożeń nie ma co narzekać. Najwięcej się dzieje od dwóch do maksymalnie pięciu tysięcy obr./min. W tym przedziale niczego Ci nie zabraknie a 105 naprawdę żwawych koni pokaże co potrafi. Później ta krzywa mocy odczuwalnie opada.
Podwozie motocykla tłumi wibracje bardzo dobrze. Zawieszenie przednie WP Apex posiada rury o średnicy 43 mm, lecz w odróżnieniu od podstawowej wersji KTM ma dołożoną funkcję jego regulacji. I to właśnie ten szczegół waży na zmianie charakteru motocykla.
Da się je spokojnie dostosować pod potrzeby terenu, przynajmniej do moich umiejętności to było aż nadto. A można pozostawić w seryjnym ustawieniu by świetnie spisywało się w trasie. Seryjne opony Pirelli Rally STR pozwalają na odrobinę szaleństwa. Również szerokie podnóżki ułatwiają stabilizację pojazdu, podczas jazdy terenowej w pozycji stojącej. Widać producent nie wzbrania się przed takim zastosowaniem jego pojazdu.
Czas na asfalt
Ciekawe jak poradzi sobie Norden 901 na asfalcie. Kolejny dzień próby poświęciłem szukając odpowiedzi na to pytanie. Ale najpierw trzeba było zatankować blisko 19 litrów benzyny. Dokładnie tyle mieści się w zbiorniku testowanego motocykla. Leśne dukty, strome podjazdy i piaszczyste przeszkody wzmogły apetyt Huski na paliwo. Teren rządzi się swoimi prawami, więc nie będę jej rozliczał z tego zużycia, ale na trasie, to już co innego. Wyposażona w najnowsze systemy elektroniczne Husqvarna bardzo przyjemnie pokonuje kolejne zakręty, podoba mi się praca systemu ABS zwłaszcza na tylnym kole. Można go wyłączyć tylko na tylnym kole a w opcji terenowej jest to zapisane jako standard. Hamulce są dużą zaletą tego motocykla i pomimo, że nie są sygnowane żadnym markowym znaczkiem od topowych producentów układów hamulcowych to radzą sobie wyśmienicie. Tylny zawias również jest regulowany, więc mogłem skorygować sobie ustawienia motocykla po dniu wczorajszym tak, by dawał mi ciut więcej komfortu.
Co ważne, Husqvarna posiada dobrze zakamuflowany amortyzator skrętu. I dobrze, że go ma. Przy agresywniejszym przyspieszaniu zwłaszcza na drugim i trzecim biegu przód lubi zamyszkować. Na straży takich zachowań stoi właśnie wyżej wspomniany bezpiecznik w postaci amortyzatora. Amor koryguje natychmiast tor poruszania się motocykla i nie mam wrażenia, że brak mi stabilności w przednim kole.
Ostrzejszą jazdę powinien też ułatwić quickshifter, który w szwedzkiej produkcji nazywano Easy Shift. Niestety uważam, że jest on tutaj zbędny. Maszyna odziedziczyła w genach po swoich braciach pewną brzydką cechę. Skok dźwigni zmiany biegów jest tak długi, i przez to powolny, że zabija on chęć na ostre zmienianie przełożeń bez użycia sprzęgła. Niektórzy mówią, że nie jest to wadą, lecz cechą tego silnika. A niech im tam będzie, ja wiem swoje.
Czas na podsumowanie i obiecane porównanie
Wydaje mi się, że właściwie nie ma co porównywać. Husqvarna 901 Norden nie jest konkurencją żadnego ze średnich adventurów, lecz jest uzupełnieniem oferty KTM-a. To sprzęt dla kogoś, dla kogo standardowa 890 będzie zbyt mało terenowa a wersja z R, zbyt mało szosowa. Taki motocykl środka choć wcale nie średni. Dla mnie to sprzęt uniwersalny. Przez możliwość regulacji zawieszenia przedniego udało się nadać mu cechy terenowe, przez wygodną kanapę może też zostać kompanem podróży. Do tego wyposażony w elektroniczne gadżety rodem z Mattighofen daje się polubić i trafi zapewne nie tylko w mój ale i w wiele innych gustów. Co do gustów to nie można też zapomnieć o spójnej bryle motocykla. Husqvarna jest okrąglejsza niż KTM-y, do tego wpisuje się w nurt retro, ewidentnie zakrawając o miano modnisi. O pomarańczowych braciach można sporo powiedzieć lecz zapewne nie to. Do tego cena 64100zł nawiązuje bardziej do brutalniejszego z braci niż do miłośnika geografii. Wybór pozostawiam Wam.
Parametry techniczne
Silnik i przeniesienie napędu
Wymiary i wagi
Waga na sucho
Podwozie
Typ ramy
Inne dane