Sprzedajesz motocykl przez internet? Uważaj – pojawia się coraz więcej przypadków oszustw, w których przestępcy podszywają się pod potencjalnych kupujących. Ich działania są dobrze zaplanowane i na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo wiarygodnie. Jak uchronić cię przed utratą pieniędzy? Jak zwykle – będąc czujnym i weryfikując każdą otrzymaną wiadomość.
Komenda Główna Policji wydała komunikat, w którym ostrzega przed jedną z nowszych metod wyłudzania pieniędzy. Przestępcy wzięli tym razem na celownik osoby, które wystawiły na sprzedaż cenne przedmioty o sporych gabarytach – auta, instrumenty muzyczne czy drogie meble. Częstym przedmiotem ich zainteresowania są również ogłoszenia o sprzedaży motocykli.

Jak działa ten przekręt?
Oszust kontaktuje się ze sprzedającym jako „zainteresowany kupiec”, często w imieniu rzekomego zagranicznego klienta. Przesyła umowę przedwstępną, która może zawierać dane obcokrajowca, a załączony dokument tożsamości bywa fałszywy lub skradziony. Następnie sprzedający otrzymuje e-mail z rzekomej firmy transportowej. Wiadomość wygląda profesjonalnie, zawiera logo, dane kontaktowe i… prośbę o opłacenie „ubezpieczenia transportu” przez wskazany link.
Nie daj się nabrać
Oszust przekonuje, że ten koszt będzie rozbity na obie strony transakcji, on sam już opłacił swoją część i że wszystko zostanie zwrócone po dostarczeniu towaru. Gdy sprzedający dokona przelewu, kontakt się urywa – pieniądze trafiają na konto przestępcy. W takiej sytuacji raczej nie ma co liczyć na odzyskanie środków.
Jak się zabezpieczyć?
Nigdy nie klikaj w podejrzane linki ani nie wykonuj przelewów bez dokładnej weryfikacji nadawcy. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, skontaktuj się bezpośrednio z firmą logistyczną – najlepiej przez dane z jej oficjalnej strony. A jeśli coś wzbudza twój niepokój, nie zwlekaj: zgłoś sprawę do swojego banku i na policję.
To nie żart: policja sprawdza kąt zamocowania tablicy rejestracyjnej w motocyklu