Pojedziesz o połowę szybciej niż limit obowiązujący na danym odcinku i możesz trafić do więzienia nawet na pięć lat, jeżeli sąd uzna, że stworzyłeś realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Rządowy projekt zmian w prawie o ruchu drogowym, który przewiduje karę pozbawienia wolności za rażące przekroczenie prędkości, 10 listopada przeszedł przez Sejm i trafił do Senatu. Jeśli proces legislacyjny zakończy się bez poprawek, nowe przepisy mogą wejść w życie już na początku 2026 roku.
Rażące przekroczenie prędkości będzie teraz przestępstwem. Zgodnie z przyjętym projektem, kierowca, który jedzie co najmniej o połowę szybciej niż jest dozwolone na danym odcinku, może trafić do więzienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat. Ma to jednak dotyczyć wyłącznie sytuacji, gdy jego zachowanie stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. O tym będzie decydował sąd.
Prawko stracisz także poza terenem zabudowanym. Sejm przegłosował zaostrzenie kar za prędkość
Prędkość, ale nie tylko
Na autostradzie granicą będzie 210 km/h, na drodze ekspresowej – 180 km/h, a na drodze jednopasmowej poza obszarem zabudowanym z limitem 90 km/h – wyjątkowo również 180 km/h. Szczególnie mocno trzeba się będzie pilnować na odcinkach z dużym ograniczeniem prędkości, zwłaszcza w obszarze zabudowanym. Przykładowo, jeżeli na ograniczeniu do 30 km/h pojedziemy 60 km/h, zatrzymujący nas policjant będzie mógł uznać, że sprawę należy skierować do sądu, a ten będzie mógł skazać na pozbawienie wolności.
Teoretycznie więc mogą pojawić się dosyć absurdalne sytuacje, w których kierowcy nie będą mieli zatrzymanych uprawnień na trzy miesiące (bo nie przekroczą prędkości o ponad 50 km/h), ale będą mogli trafić do więzienia. Nie jest również wykluczona kumulacja – zatrzymane prawko, wysoki mandat i odsiadka.
Rządowy projekt wprowadza również możliwość dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów wobec kierowców-recydywistów, którzy wielokrotnie łamali sądowy zakaz prowadzenia. Dodatkowo sądy będą mogły orzekać konfiskatę pojazdu także w przypadku trzeźwego kierowcy, który prowadził mimo zakazu.
Obowiązek zgłaszania spotów
Nowelizacja wprowadza również inny przepis, który może szczególnie dotknąć środowisko motocyklistów i fanów motoryzacji. Zgodnie z projektem, każde spotkanie lub zlot, w którym uczestniczy więcej niż 10 pojazdów, będzie wymagało zgłoszenia do władz gminy. Przepis obejmuje wydarzenia organizowane na otwartej, ogólnodostępnej przestrzeni, takiej jak parkingi, place czy drogi publiczne – niezależnie od tego, czy spotkania mają charakter komercyjny, czy towarzyski.
W projekcie zaznaczono, że chodzi o „zgromadzenia użytkowników pojazdów w liczbie większej niż 10, w szczególności w celu prezentacji pojazdów lub ich modyfikacji”. Brak formalnego zgłoszenia ma skutkować grzywną dla organizatora w wysokości ok. 2000 zł, a uczestnicy będą mogli zostać ukarani mandatem do 1000 zł.
Ministerstwo argumentuje jednak, że celem jest ułatwienie służbom porządkowym reagowania w przypadku nielegalnych wyścigów czy niebezpiecznych zachowań podczas zlotów. Sam udział w ulicznych wyścigach, wymienionych w tekście nowelizacji jako „rywalizacja co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego” również ma być karany znacznie surowiej niż dotychczas.
Kiedy zmiany wejdą w życie?
Projekt nowelizacji został przyjęty przez Sejm 10 listopada 2025 roku. Obecnie znajduje się w Senacie, który może wnieść poprawki lub przyjąć dokument bez zmian. Następnie nowelizacja trafi do Prezydenta RP do podpisu. Jeśli proces legislacyjny przebiegnie sprawnie, nowe przepisy zostaną ogłoszone w Dzienniku Ustaw jeszcze w grudniu i wejdą w życie po 30 dniach od publikacji – czyli najprawdopodobniej na początku 2026 roku.
