Włoskie motocykle mają w sobie coś takiego, co czyni je niepowtarzalnymi. Ale czy na pewno? Całkiem niedawno świat obiegły zdjęcia chińskiego motocykla, który jest niemalże kopią Ducati Panigale. Teraz na tapet wzięty został Diavel, który doczekał się swojego wschodniego odpowiednika.
Benda we wrześniu 2020 roku pokazała pierwsze zdjęcia, które rzekomo prezentowały jej najnowszy model, występujący wówczas pod nazwą LF-01. Już wtedy motocyklowy świat sugerował, że bardzo przypomina on Ducati Diavela. Teraz zadebiutował on jako LCF700. Napędzać go będzie czterocylindrowa jednostka o pojemności 680 cm3, generująca 98 KM. Napęd przenoszony jest za pomocą 6 stopniowej skrzyni biegów. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tego, że LCF700 będzie tak nowoczesną konstrukcją – rama oraz wahacz wykonane zostały z aluminium, dzięki czemu motocykl waży jedynie 215 kg.
Osadzenie siedziska kierowcy na wysokości 700 mm może sprawić, że Benda będzie się naprawdę nieźle prowadzić, a dodatkowo idealnie wpasuje się w ramy niższych motocyklistów. Na wyposażeniu znajdziemy kolorowy wyświetlacz oraz system wspomagający ruszanie pod górę. Ale wiecie co jest ciekawe? Prędkość maksymalna ograniczona została do 180 km/h.
Nawiązanie do Diavela znajdziemy przede wszystkim w kołach, a przede wszystkim w tylnej feldze, która po prostu jest ogromne – ma średnicę 18 cali i naciągnięta na nią została opona o rozmiarze 310/55. Szkoda tylko, że jest to zabieg estetyczny, a nie jest on spowodowany ogromną mocną, jak ma się to w przypadku włoskiego motocykla.
Benda LCF700 ma trafić do sprzedaży w Chinach już w lipcu, jednakże wątpliwe są szanse, że trafi on również do Europy. Jeżeli tak by się stało, to wiązać się to będzie z natychmiastowym pozwem ze strony Ducati. Jak jednak będzie to czas pokaże. Warto przypomnieć, że model BD300 trafił do Włoch.