_SLIDERKufry SW-Motech DUSC z torbami wewnętrznymi: sprawdzone w podróżach i na co...

Kufry SW-Motech DUSC z torbami wewnętrznymi: sprawdzone w podróżach i na co dzień [test, opinia, pojemność, cena]

-

Mój Suzuki V-Strom 650 ma już za sobą dwa pełne sezony, podobnie jak zestaw kufrów SW-Motech DUSC, który do niego wybrałem. Dlaczego właśnie te, a nie na przykład aluminiowe tego samego producenta? Najkrócej mówiąc, bo są tańsze, ładniejsze, trochę lżejsze i wciąż mają praktyczny kształt, a ja nie przewidywałem ciężkich wypraw tym motocyklem. Dzisiaj wiem, że była to bardzo dobra decyzja, choć po czasie ujawniły się też drobne wady tego systemu. Ponadto SW-Motech rozszerzył obecnie ofertę w linii DUSC i pojawiły się w niej nowe, ciekawe opcje.

Lubię narzędzia dobrze dopasowane do zadań, do których ich potrzebujemy. Jednocześnie nie lubię udawania czegoś, kim lub czym się nie jest. Między innymi dlatego wybrałem do prywatnego użytku poczciwego Suzuki V-Stroma 650, choć przecież oferta rynkowa maszyn adventure jest obecnie ogromna, a możliwości finansowe miałem też większe. Dokładnie wiedziałem jednak, do czego potrzebuję tego motocykla i jak będzie on przeze mnie używany. Może i nie mam skuteczności telewizyjnego wróża Macieja czy jasnowidza Jackowskiego, ale moje przewidywania okazały się słuszne. Mój V-Strom, choć należy do świata adventure, ma z niego głównie ogólny kształt i bardzo wygodną pozycję kierowcy. A tak poza tym to zwyczajny szosowy turystyk i maszyna na co dzień, która szuter widzi od wielkiego święta, nie mówiąc o czymkolwiek, co można nazwać „terenem”. 

Kufry SW-Motech DUSC z torbami wewnętrznymi: sprawdzone w podróżach i na co dzień [test, opinia, pojemność, cena]

Jaki pan, taki kram

Tak samo było z zestawem bagażowym do mojego Suzuki. Miałem już sporo doświadczeń, lepszych i gorszych, z różnymi systemami, zarówno plastikowymi, jak i aluminiowymi. Bazując na nich, chciałem mieć zestaw trzech kufrów, który będzie możliwie praktyczny i lekki, o kształtach zbliżonych do prostopadłościanów, z torbami wewnętrznymi. Ważne były również dostępne do nich stelaże. Wiedziałem, że większośc czasu będę jeździł tylko z kufrem centralnym, zależało mi więc, żeby uchwyty na kufry boczne były możliwie dyskretne i estetyczne. Nie chciałem żadnych pancernych konstrukcji, ciężkich zarówno fizycznie, jak i wizualnie. Kolejnym ważny czynnikiem bylo to, jak szeroki będzie tył motocykla po zamontowaniu całości i ile z tej szerokości zostanie zmarnowane na stelaże zbyt mocno odstające od bryły maszyny.

Kufry SW Motech DUSC 9

Plastik, aluminium, a może coś pomiędzy?

Moje poszukiwania, które rozpocząłem na długo przed zakupem motocykla, mniej więcej zbiegły się w czasie z premierą systemu DUSC niemieckiej firmy SW-Motech. Sam producent pozycjonuje go gdzieś pomiędzy typowymi plastikowymi kuframi typu „mydelniczka”, a solidną wyprawową linią TRAX z aluminium. 

Kufry SW Motech DUSC 16

Konstrukcja kufrów DUSC jest prosta – mają wewnętrzne ramy oraz mocowania do stelaży wykonane z aluminium, a korpusy i pokrywy z tworzywa ABS. Nie chcę i nie bardzo umiem zagłębiać się w technologię, żeby przypadkiem nie ubawić tych, którzy się na niej znają. Generalnie jest to wytrzymałe, a przy tym elastyczne tworzywo sztuczne (słowo „plastik” mam na końcu języka, ale nie opuszcza tego końca). Zrobiłem nawet eksperyment, stając na jednej z pokryw, która pod 130 kilogramami mojego ciała wgięła się do środka, ale nie pękła, a później wróciła do pierwotnego kształtu. Możecie to zobaczyć na moim zeszłorocznym filmie o V-Stromie i jego wyposażeniu.

Proste i ponadczasowe

Na korzyść systemu DUSC od początku działał jego wygląd – to oczywiście kwestia gustu, ale zgodnie z moim, są po prostu bardzo fajnie zaprojektowane. Nie tak toporne jak większośc alusów, ale też nieprzekombinowane, zwłaszcza w kształcie, jak niektóre plastiki, zwłaszcza fabryczne pod konkretne modele. Wiedziałem, że dobrze „zagrają” z V-Stromem i tak w istocie się stało. Kufry mają ciekawą fakturę zewnętrzną, a’la materiał 3D. Obawiałem się, że obowiązkowa zabawa wielu turystów, czyli oklejanie kufrów naklejkami będzie przez to niemożliwa, ale trzymają się.

Kufry SW Motech DUSC 3
Rafał na zawsze w sercu i na pokładzie!

Oglądałem też wcześniej zdjęcia i filmy pokazujące V-Stroma 650 z zamontowanymi stelażami SW-Motech Pro, z których korzysta system DUSC. Jest on nie tylko estetyczny sam w sobie i niezbyt rozbudowany, ale też mocno „doklejony” do motocykla. Ani stelaże, ani powieszone na nim kufry nie odstają bez sensu. Spora w tym zasługa również samego Suzuki i jego stosunkowo nisko poprowadzonego wydechu. Generalnie, jeżeli spojrzycie na wszystkie trzy kufry na swoich miejscach, sprawiają one wrażenie zespolonej ze sobą i motocyklem całości. 

Jaką pojemność wybrać?

W momencie, kiedy go zamawiałem, na system DUSC składały się kufry w dwóch wielkościach – o pojemności 33 litrów (M) i trochę głębsze, 41-litrowe (L). Fajne jest to, że nie ma tu rozróżnienia na kufry boczne i centralny – każdy może być zamontowany w dowolnym miejscu, zależnie od potrzeb. To znana różnym producentom od lat i bardzo praktyczna koncepcja. 

Kufry SW Motech DUSC 17

Najprościej byłoby mi zamówić trzy duże kufry, w końcu lepiej wozić powietrze niż nie móc przewieźć czegoś potrzebnego. Tu jednak wszedł do gry kolejny czynnik. Często jeżdżę po mieście, czy to na co dzień, czy na wyjazdach, dlatego ważne było dla mnie zachowanie jak najmniejszej szerokości motocykla z kuframi. Wybrałem więc dwa mniejsze na boki i jeden większy jako centralny. W takiej konfiguracji tył mojego V-Stroma 650 ma dokładnie 96 cm szerokości, po ok. 4 cm więcej po obu stronach niż końcówki kierownicy (która w tym motocyklu jest dosyć wąska jak na adventure). Nie ma więc większego problemu z przeciskaniem się w korkach i oceną dostępnego miejsca między autami.

Kufry SW Motech DUSC 15

Jak łatwo policzyć, mam do dyspozycji łącznie 107 litrów na bagaż. Ale litr litrowi nierówny – dzięki regularnej formie każdego z kufrów mam wrażenie, że jestem w stanie zabrać dużo więcej, niż do innych, teoretycznie mających podobną pojemność, ale wymyślnie ukształtowanych w rozmaite skomplikowane wielościany. Fajne jest również to, że ścianki kufrów DUSC są jednowarstwowe – ich rozmiary zewnętrzne są tylko minimalnie większe niż wewnętrzne. Zdarzało mi się trafić na plastikowe kufry z efektem „jajka niespodzianki” – na pozór duże, a po otwarciu malutkie, z absurdalnie grubymi ściankami.

Kufry SW Motech DUSC 4

Teraz jeszcze większe

W praktyce, na wyjazdy jednoosobowe, miejsca na bagaż mam aż nadto. Kiedy jednak niedawno po raz pierwszy pojechałem moim V-Stromem na tygodniową wycieczkę z żoną, zacząłem się zastanawiać, czy jednak nie lepiej było wziąć większych kufrów bocznych i przemęczyć się w miastach. Z drugiej strony, takich wyjazdów w roku mamy góra jeden-dwa i zawsze można doczepić do kufrów dodatkowe wodoszczelne torby – są dostępne punkty mocowania.

Spodnie jeansy damskie motocyklowe Mottowear Stella WMN 2025 Monika 5 1

Dla tych, dla których im więcej litrów, tym lepiej, SW-Motech przygotował w tym roku niespodziankę. W linii DUSC dostępny jest nowy, największy kufer XL (tylko jako centralny), o pojemności aż 55 litrów. Zestawiając go z dwoma L po bokach, możemy mieć maksymalnie 137 litrów na raz.

Brak otwierania od góry – czy to poważna wada?

Kufry DUSC otwierają się na boki, a jako centralny – naturalnie do góry. Jeżeli mamy zwyczaj noszenia całych kufrów do miejsca noclegu, np. pokoju w hotelu i nie potrzebujemy ich otwierać w czasie drogi, jest to zaleta. Kiedy leżą na podłodze, mamy szeroki dostęp do ich zawartości. Mnie jednak często zdarza się sięgać w trasie do bocznych kufrów po coś, co zapomniałem przepakować do centralnego lub nie było już tam miejsca.

Kufry SW Motech DUSC 5

Przed wypadnięciem zawartości bocznych kufrów na jezdnię chronią specjalne plastikowe ograniczniki otwarcia pokryw, które można przepinać w pozycjach na pełne lub lekkie otwarcie. Robią to całkiem skutecznie, zwłaszcza jeśli spakujemy się inteligentnie, nie wrzucając drobnych rzeczy luzem, tylko zbierając je w kilka większych toreb. Ograniczniki często jednak żyją własnym życiem i lubią wyskakiwać poza obrys kufra przy jego zamykaniu, co powoduje ich przycięcie. Kiedy uporamy się z jednym i wciśniemy go do środka, często okazuje się, że ten po drugiej stronie wpadł na podobny pomysł, zwłaszcza kiedy mamy dużo bagażu. Ponadto oba ograniczniki lubią całkowicie wyskakiwać ze swoich mocowań. To przydatne elementy, ale jeszcze do dopracowania.

Kufry SW Motech DUSC 12
Mój Schuberth C5 w rozmiarze XXL mieści się do kufra L tylko w pozycji „bocznej ustalonej”.

Ogólnie mówiąc, myślałem, że użytkowanie bocznych kufrów z takim układem pokryw będzie bardziej uciążliwe. W praktyce jest to naprawdę proste i przyjemne, a po dołożeniu toreb wewnętrznych jakiekolwiek problemy w zasadzie zniknęły.

Kufry SW Motech DUSC 13
W takiej się nie mieści…

Poszedłem z torbami…

Miękkie, tekstylne torby wewnętrzne do kufrów to również znany od lat wynalazek. Moim zdaniem znakomity. Przede wszystkim likwiduje potrzebę noszenia całego kufra na nocleg. Nie chodzi już nawet o ciężar, tylko o to, że takim kufrem łatwo można o coś uderzyć, np. na wąskich schodach w pensjonacie, w drzwi wejściowe itp. Intensywnie użytkowane w ten sposób kufry szybko zaczynają wyglądać jak… intensywnie użytkowane. Dotyczy to zwłaszcza modeli lakierowanych pod kolor motocykla. Nie mówiąc już o tym, że obijamy sobie nogi. 

Kufry SW Motech DUSC 2

Fabryczne torby SW-Motech do serii DUSC są wykonane z solidnej kordury z cienką pianką wewnątrz, dzięki czemu tylko minimalnie zmniejszają dostępną pojemność kufrów. Same w sobie prawie nic nie ważą. Są produkowane jako jeden wspólny model do rozmiarów L i M, ich pojemność zwiększamy i zmniejszamy specjalnym suwakiem biegnącym dookoła. Mają zamykaną również na suwak kieszeń zewnętrzną i dodatkową wewnętrzną z siateczki. Ich „pokrywy” również mają ograniczniki otwarcia, na rzep i suwak. Mogą więc dobrze służyć zarówno w kufrach bocznych, jak i w centralnym.

Kufry SW Motech DUSC 1

Poranne pakowanie się jest łatwe – jeśli bagaż zmieści się do torby i nie odkształci jej zbyt mocno, na pewno zmieści się też do kufra. Miękkie „wkłady” są też bardzo praktyczne w trasie. Kiedy prawidłowo zamontujemy w kufrach ograniczniki otwarcia pokryw, nie ma szans, żeby torby z nich wypadły, nawet jeżeli motocykl jest pochylony na bocznej stopce. Jeśli tylko będziemy pamiętać o tym, żeby przy zamykaniu toreb ustawić dwa suwaki na górze, uzyskujemy łatwy dostęp do ich zawartości, w zasadzie porównywalny z kuframi otwieranymi od góry. Dla mnie to obowiązkowe akcesorium, bo bardzo ułatwia i uprzyjemnia podróże motocyklowe.

Kufry SW Motech DUSC 6

Zamykamy kufry, zamykamy temat

Zapomniałbym o ważnej kwestii, jaką jest system otwierania i zamykania, a także montowania i kufrów na stelażach. W przypadku SW-Motech DUSC jest on bardzo przyjazny w codziennym użytku. Blokady otwarcia i zawieszenia kufra zebrano w jednym centralnym bloku, pod jednym kluczykiem.

Kufry SW Motech DUSC 11

Same blokady zawsze działają bardzo płynnie, z charakterystycznym, miękkim „zaskokiem”, nawet gdy są pełne wody i piachu po jeździe w ciężkich warunkach. Całość da się obsługiwać jedną ręką, jeśli drugą mamy akurat zajętą. Wkłady zamków i kluczyki – pojedyncze lub zestaw trzech (ze wspólnym kluczykiem) – należy dokupić oddzielnie. Kufry „wiszą” na stelażu na dwóch dolnych pinach i górnej blokadzie.

Kufry SW Motech DUSC 8

Pewne wątpliwości budził u mnie początkowo materiał, z którego wykonane są haki blokujące pokrywy. Jest to również tworzywo sztuczne, tylko znacznie grubsze. Póki co jednak, po dwóch latach regularnego użytkowania, nie wykazują luzów, pęknięć i innych oznak zużycia. 

Kufry SW Motech DUSC 10

Koszty – są, jakie są

SW-Motech to producent sprzętu klasy premium i za jakością idą tu niestety ceny, z którymi trzeba się pogodzić. Koszt systemu DUSC do mojego V-Stroma 650 wygląda obecnie (sezon 2025) następująco:

  • zestaw bocznych kufrów M (2 x 33 litry) ze stelażami Pro – 4499 zł
    kufer centralny L (41 litrów) z adapterem na bagażnik – 2399 zł
  • torby wewnętrzne – 299 zł za sztukę
  • zestaw zamków – ok. 300 zł

Razem wyjściowo ok. 8100 zł za całość. Dodatkowo można dokupić siatki bagażowe pod pokrywy kufrów (są tam specjalne haczyki) i oparcie dla pasażera na kufer centralny. Nie chce wyjść taniej, a jeżeli zdecydujemy się np. na wspomnianą opcję centralny XL i boczne L, będzie jeszcze drożej. Z drugiej strony, talent negocjacyjny i wypracowane u dealerów rabaty potrafią znacznie obniżyć wyrok…

Kufry SW Motech DUSC 14
Pod pokrywą zamontowano haczyki do opcjonalnej siatki bagażowej.

Wybrałbym je ponownie

Ja jestem z moich kufrów DUSC bardzo zadowolony. Spełniają wszystkie moje potrzeby, wkurzają w bardzo ograniczonym stopniu, przez drobiazgi. Są świetnie wykonane i po dwóch sezonach wciąż wyglądają jak nowe. Nie psują linii motocykla, nie obciążają jej, a wręcz przeciwnie – dopełniają. Kiedy na zeszłorocznych targach Warsaw Motorcycle Show postawiłem swojego „ubranego” V-Stroma na naszym stanowisku, podchodziła do niego masa odwiedzających, chwaląc za świetny wygląd całości i dopytując o szczegóły. 

Warsaw Motorcycle Show 2025 targi 12

Gdzie szukać konkretnego zestawu pod model motocykla? Wstępną konfigurację najlepiej zrobić na dobrze zorganizowanej stronie SW-Motecha. A zakup polecam ogarnąć przez polskiego dystrybutora, czyli Dobre Sklepy Motocyklowe. Dobiorą, doradzą i na koniec dadzą możliwie dobrą cenę. Cytując klasyka, „warto rozmawiać”.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ