Miniony weekend 26-28 września 2025 w czeskiej miejscowości Vysoké Mýto przeszedł do historii polskiego supermoto. Po raz pierwszy biało-czerwoni juniorzy stanęli do rywalizacji w prestiżowych zawodach Supermoto of Nations Junior 2025! Nasz kraj reprezentowali Antoni Litawa, Piotr Dembowy i Aleksander Gralewicz.
Weekend rozpoczął się nietypowo – piątkowe opady sprawiły, że treningi odbywały się bez sekcji offroad, a to właśnie teren jest wizytówką toru w Vysokim Mýcie i największym atutem Polaków. Zamiast band i hop – jazda na deszczówkach i poznawanie nitki toru na mokrym asfalcie.
W sobotę sytuacja poprawiła się i zawodnicy mogli trenować na pełnej konfiguracji toru. Piotrek od razu poczuł się jak ryba w wodzie – zakochał się w tym torze, szczególnie w sekcji offroad, która jest jego specjalnością. Antek, mający już doświadczenie z czeskich mistrzostw supermoto, również szybko złapał tempo. Najtrudniej miał najmłodszy w drużynie, debiutujący na arenie międzynarodowej Olek Gralewicz. To był dla niego chrzest bojowy – od razu w mistrzostwach świata.
Niestety, początkowo nieznaczący uraz barku, którego nabawił się tydzień wcześniej w Biłgoraju, okazał się poważniejszy niż przypuszczano. Podczas kwalifikacji Olek pogłębił kontuzję i – mimo że dzielnie dojechał sesję do końca – musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.
Kwalifikacje – nauka i walka
System kwalifikacyjny SMoN jest specyficzny – najpierw liczą się czasy okrążeń, a później drużyny walczą w wyścigu kwalifikacyjnym, którego wyniki decydują o pozycji startowej w finałach.
Piotrek pokazał pazur – w wyścigu kwalifikacyjnym błyszczał w offroadzie, wyprzedzając rywali jeden po drugim. Dojechał na 14. pozycji, imponując skutecznością w terenie. Antek uplasował się na 22. miejscu. Niestety, brak trzeciego zawodnika oznaczał, że Polska musiała wystawić do wyścigów tylko dwa motocykle – z polami startowymi 7 i 17.
Wyścigi finałowe – trudny debiut, cenne doświadczenia
W pierwszym wyścigu Antek startował z pola 7., a Piotrek z 17. Niestety, zamieszanie po starcie sprawiło, że obaj spadli – Antek na 19. miejsce, Piotrek na 22. Dembowy od razu rzucił się do odrabiania strat i finiszował 17., ale kara za przekroczenie norm głośności wydechu zepchnęła go na 22. lokatę. Antek po błędach w sekcji terenowej zakończył na 24. miejscu.
Drugi wyścig to była już inna historia – szybka naprawa motocykla Piotrka i mobilizacja całej ekipy. Tym razem Polacy pojechali znacznie lepiej:
- Antek Litawa ukończył wyścig na 15. miejscu,
- Piotr Dembowy po emocjonującym pojedynku z Portugalczykiem Afonso Cruzem zajął 17. lokatę.
Podsumowanie – trudny weekend, ale historyczny debiut
Debiut w Supermoto of Nations Junior 2025 był dla biało-czerwonych ogromnym wyzwaniem. Brak Olka, problemy techniczne i nerwowość startów przełożyły się na wyniki poniżej oczekiwań. Ale zespół zebrał bezcenne doświadczenie na najwyższym światowym poziomie.
Jak podsumowała ekipa – „To był ciężki weekend, czujemy pewien niedosyt, ale zebraliśmy mnóstwo nauki. Wrócimy mocniejsi i mądrzejsi”. Jedno jest pewne – polskie supermoto juniorów właśnie zapisało nowy rozdział w historii. A to dopiero początek!