Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wydała komunikat, w którym poinformowała o zakończeniu prac nad projektem zmian w prawie, uderzających w kierowców popełniających poważne wykroczenia. Jest w nim m.in. propozycja kary więzienia za przekroczenie prędkości o połowę dozwolonej wartości na autostradach i drogach ekspresowych, po raz pierwszy w polskich przepisach pojawiają się też definicje driftu i nielegalnych wyścigów. Surowo będą karani również motocykliści robiący wheelie i stoppie na drogach publicznych.
O nadchodzącej zmianie przepisów mówiło się od dawna. Pojawiające się propozycje opisywaliśmy również na naszym serwisie.
Na początku lipca pojawił się komunikat wydany przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, informujący o przyjęciu projektu zmian w obowiązującym prawie, dotyczących szczególnie niebezpiecznych zachowań na drodze.
Królowie autostrad
W projekcie znalazła się kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat dla kierowców, którzy na drogach ekspresowych i autostradach przekroczą prędkość o więcej niż połowę obowiązującego limitu i jednocześnie stworzą wyraźne niebezpieczeństwo dla innych osób. Oznacza to, że na odcinkach z maksymalną dozwoloną prędkością będą to wartości odpowiednio 180 km/h i 210 km/h, ale dołożona do mandatu i punktów kara więzienia będzie groziła tylko wtedy, gdy np. pojedziemy z taką prędkością w gęstym ruchu. Na odcinkach z ograniczeniami prędkości te limity będą odpowiednio niższe.

Drift i nielegalne wyścigi
Rząd wprowadzi też oficjalnie do polskiego prawa powszechnie już znane i stosowane pojęcia driftu i nielegalnych wyścigów. Definicje te będą brzmiały następująco:
- Drift – celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia.
- Nielegalne wyścigi – rywalizacja co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego.
Za udział w takich wydarzeniach – zarówno jako kierowca, jak i organizator – grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Nie będą natomiast karani widzowie na nielegalnych imprezach. Projekt wprowadza również kary finansowe za udział w nielegalnych zgromadzeniach drogowych, takich jak np. celowe blokowanie ruchu na autostradzie przez grupę motocyklistów. Dolna granica grzywny to 1000 zł, a w poważniejszych przypadkach minimalna kara wyniesie aż 10 000 zł. Surowiej niz do tej pory karani będą także motocykliści celowo jeżdżący po drogach publicznych na jednym kole – robiąc wheelie lub stoppie. Wcześniej mówiło się o grzywnie nie mniejszej niż 1500 zł, zatrzymaniu prawa jazdy na 30 dni i zabezpieczeniu pojazdu na 30 dni. Zobaczymy, co znajdzie się w ostatecznej wersji nowych przepisów.
Surowsze kary za spowodowanie wypadków
Kierowca, który spowoduje śmiertelny wypadek lub doprowadzi do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Minimalna kara to 1 rok pozbawienia wolności.
Automatyczna konfiskata pojazdu pijanym kierowcom
Nowe prawo przewiduje obowiązkową konfiskatę samochodu w przypadku kierowców, którzy prowadzą pojazd mając ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Przepadek auta ma dotyczyć również osób, które mimo zakazu nadal prowadzą pojazdy.
Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla recydywistów
Kierowcy, którzy uporczywie łamią zakaz prowadzenia pojazdów lub regularnie biorą udział w nielegalnych wyścigach i driftach, mogą otrzymać dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Ewentualne odstępstwa od tej kary mają być możliwe tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Urzędnicy nie podali konkretnej daty wejścia w życie wspomnianej nowelizacji, natomiast prace są już na ostatniej prostej. Możemy się więc spodziewać, że nowe przepisy zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku. Dla niektórych kierowców będzie to spory szok, na miarę wprowadzenia kilka lat temu zatrzymywania prawa jazdy za 50+ w obszarze zabudowanym.