_WARTO PRZECZYTAĆBarton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

-

Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie precyzyjnie przypisać tę lekką 125-tkę do którejś z powszechnie znanych kategorii stylistycznych. Zresztą, zupełnie nie ma potrzeby, żeby to robić . Barton Classic 125 to model, który udanie łączy kilka nurtów motocyklowej klasyki, a przy tym jest sprawnym i komfortowym środkiem codziennego transportu.

Całkiem niedawno zrobiliśmy sobie z Brzozą i naszym kumplem Markiem dosyć nietypową wycieczkę po województwie świętokrzyskim. Dlaczego nietypową? Ponieważ rosłe z nas chłopy, a stado rączych ogierów, które wybraliśmy na wyjazd w górzyste okolice, miało silniki o łącznej pojemności niecałych 375 cm3. Nietrudno więc zgadnąć, że były to trzy maszyny klasy 125. Znalazł się wśród nich Barton Classic 125, znany na naszym rynku i lubiany od lat softchopper. A może po prostu klasyczny naked? Nieważne. Znacznie bardziej istotne jest to, że będąc jednym z najtańszych fabrycznie nowych motocykli, jakimi można u nas wyjechać z salonu, okazał się zaskakująco sprawny i przyjemny. 

Barton Naked 125 – uroczy piękniś, choć nieco leniwy [dane techniczne, opis, cena, test, recenzja]

Softchopperonaked

Tak, brzmi to zupełnie jak próba wymówienia nazwiska „Schwarzenegger” przez upojonego tokajem węgierskiego aktora dubbingowego, ale dobrze oddaje klimat tej maszyny. Classic 125 jest bowiem po trosze softchopperem, jak ze złotych lat tego segmentu, kiedy zbiorowa Japonia produkowała je hurtowo. Świadczą o tym jego dość niska i lekko wydłużona linia, łagodne kształty i ładnie dobrane detale.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Jednocześnie pozycja kierowcy jest bardziej klasyczna, nakedowa, z podnóżkami umieszczonymi blisko osi kanapy. Dzięki temu nie jeździmy tym Bartonem z nogami wypuszczonymi do przodu. Dla jednych to wada (bo Izi Rajder i Amerikan Drim wiecznie żywe), dla mnie czysta zaleta – ta pozycja jest dużo zdrowsza i pozwala na pokonywanie długich dystansów bez bólu pleców, w tym ich dolnej części.

Ergonomia dla każdego

Nie zmierzyłem dokładnej wysokości kanapy, producent również jej nie podaje, natomiast Barton Classic 125 z pewnością jest motocyklem bardzo przystępnym. Z łatwością poradzi sobie z nim nawet drobniutki i niezbyt silny kierowca płci obojga. Nie będzie miał żadnego problemu z przełożeniem nogi przez siodło i utrzymaniem zaledwie 125-kilogramowej maszyny w pionie. Jednocześnie kanapa i kierownica są dosyć szerokie, na Classicu odnajdą się więc również bardziej rośli jeźdźcy. Ja ze swoimi 185 centymetrami i masą, o której żal wspominać, nie miałem powodów do narzekań. Oczywiście zachowując rozsądek, rozum i godność człowieka i nie porównując tego lekkiego motocykla do większych nakedów czy maszyn turystycznych. W swojej kategorii, pod względem ergonomii, jest to bardzo udany model.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Zawieszenie i kanapa zapewniają spory komfort również pod względem jazdy po nierównym asfalcie. Classic 125 to nie jest oczywiście turystyczny „miękiszon”, ale jedzie się nim bez narzekania. Z odcinkami szutrowymi i trawiastymi, czyli wypisz-wymaluj „na ryby i grzyby”, również radzi sobie znakomicie. A dodatkowo nisko położona kanapa ułatwia instynktowny ratunek stopami, kiedy nasze umiejętności offroadowe weryfikują przypadkowe błotko czy kawałek mokrej trawy. W układzie hamulcowym nie ma oczywiście ABS-u, jest tylko wymagany prawem zintegrowany system CBS. „Oczywiście”, ponieważ znów dochodzi kwestia ceny i pozycjonowania na rynku.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Barton Classic 125: silnik z kopką

Bardzo mnie cieszy, że chiński producent i polski importer postawili na prostą, chłodzoną powietrzem jednostkę napędową. Pozwoliło to nie tylko na zachowanie atrakcyjnej ceny motocykla, ale też podkreśla jego charakter. To nie wyścig po osiągi, chociaż niemal 12 z dostępnych dla tej klasy 15 KM to i tak przyzwoity wynik. Silnik posiada wtrysk paliwa i wałek wyrównoważający. Wciąż lekko wibruje, ale nie jest to uciążliwe, a wręcz zwiększa przyjemność z jazdy (nie świntuchy, nie taką…). Ponadto, oprócz rozrusznika elektrycznego, mamy tutaj nożny. Fajnie jest sobie od czasu do czasu kopnąć jak za dawnych lat! 

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Jak osiągi teoretyczne Classica 125 przekładają się na praktyczne? Jak to w tej klasie motocykli, wiele zależy od nachylenia drogi i masy kierowcy. Nietrudno się więc domyślić, że jadąc pod górkę, a takich sytuacji na świętokrzyskich trasach nie brakowało, nie byłem demonem prędkości. Na pewno jednak nie byłem też zawalidrogą. Umiejętnie wachlując biegami, czułem się pewnie wśród aut i innych pojazdów. Licznik prędkości na płaskich odcinkach niechętnie pokazywał więcej niż 90 km/h, ale dla mnie taka dynamika jest zupełnie akceptowalna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę i grupę docelową dla tego modelu. 

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Jest jeszcze jeden przyjemny aspekt, a nawet dwa: spalanie i zasięg. Prosty, niewysilony silnik na wtrysku, lekki motocykl i duży zbiornik paliwa (13 litrów). Efekt? Zaledwie 2-3 litry benzyny na 100 km i potencjalnie nawet ponad 500 km pomiędzy tankowaniami. Tani zakup, tania eksploatacja – to ważne argumenty dla kogoś, kto rozważa tego typu jednoślad czysto użytkowo.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Garść małych zalet…

Zwróciłem jeszcze uwagę na kilka fajnie rozwiązanych tematów w Bartonie Classic 125. Po pierwsze, nawet biorąc pod uwagę ogólną „budżetowość” tej maszyny, jest ona zaprojektowana i wykonana z dużym smakiem. Ma fajne proporcje, niewielki silniczek jest ładnie wkomponowany w bryłę maszyny, kanapa i zbiornik mają przyjemne kształty. Nawet wzory naklejek nie rażą bezguściem, jak często ma to miejsce w innych tanich „chińczykach”.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Dodatkowo już w standardzie otrzymujemy centralną podstawkę oraz masywny bagażnik ze skierowanymi w dół wypustkami, ułatwiającymi przymocowanie bagażu. Oczywiście można dorzucić akcesoryjny centralny kufer, ale zupełnie popsuje to linię motocykla. Za każdym razem, gdy to zrobicie, odbije mi się stuletnią mizerią… więc proszę, nie.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

… i małych wad

Pozostając przy stylistyce, trochę brakuje mi w tym wszystkim szprychowych kół, ale rozumiem, że miało być tanio i praktycznie. Sporą zbrodnią jest natomiast pojedynczy „budzik” w kokpicie. Nie dość, że jego elektroniczna, monochromatyczna część jest zwyczajnie brzydka, to jeszcze tarcza analogowego obrotomierza ma paskudne niebieskie tło. Mam nadzieję, że to po prostu zapożyczenie elementu z innych modeli, a nie celowe działanie chińskiego projektanta, który próbował na nowo zdefiniować pojęcie odwagi w sztuce. Podobnie plastikowe lusterka, również prawdopodobny przeszczep, pewnie z jakiegoś skutera. Do wymiany.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

A, jeszcze przednia lampa. Fajnie, że jest tradycyjna, z żarówką, co ładnie wpisuje się w ogólny charakter motocykla. Za to zupełnie niefajna jest jej skuteczność, więc po zmroku bywa nerwowo. Barton ma w ofercie akcesoryjne reflektory LED, pasujące m.in. do właśnie tego modelu. Być może lekko zepsują wygląd, ale na pewno poprawią komfort wieczornej i wczesnoporannej jazdy. Dla spokoju ducha warto też od razu wymienić opony, na chociażby podstawowy model renomowanego producenta. Fabryczne na suchym jeszcze ujdą, na mokrym robi się nieswojo. 

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Dla kogo jest Barton Classic 125?

Dla każdego, kto chce i może wydać (ewentualnie spłacać) niecałe 9000 zł na nowy motocykl klasy 125. Dla tych, którzy chcą raz zapłacić stosunkowo niewiele, a potem cieszyć się jazdą przy minimalnych kosztach. Wreszcie dla tych, którzy chcą mieć w tej cenie przyzwoity komfort i odrobinę satysfakcji z jazdy możliwie stylowym jednośladem. 

Osobiście dużo bardziej cenię prostego Bartona Classic 125 niż inne chińskie modele z tej półki, próbujące na siłę udawać motocykle mocne i nowoczesne. A już zwłaszcza te szczujące plastikiem i udawanymi sportowymi genami. Ten jest jaki jest, niczego nie udaje. Kupiłbym go żonie na pierwszy motocykl, kupiłbym go córkom, kiedy skończą 16 lat i zrobią prawo jazdy kat. A1. Barton Classic 125 – lekki, niewielki, tani, prawdziwy.

Barton Classic 125: ekonomiczny i przyjemnie prawdziwy motocykl [test, opinia, recenzja, cena, dane techniczne, kat. B]

Barton Classic 125 – dane techniczne

Silnik:czterosuwowy, chłodzony powietrzem
Układ:jednocylindrowy
Pojemność skokowa:124 cm3
Zasilanie:wtrysk paliwa
Moc maksymalna:11,7 KM przy 9000 obr./min
Skrzynia biegów:manualna, pięciobiegowa
Napęd tylnego koła:łańcuch
Rama:stalowa
Zawieszenie przednie:widelec teleskopowy
Zawieszenie tylne:podwójny amortyzator
Koła:18 i 16 cali, aluminiowe
Hamulec przedni:tarczowy, CBS
Hamulec tylny:tarczowy, CBS
Długość:2000 mm
Szerokość:800 mm
Wysokość:1130 mm
Rozstaw osi:1295 mm
Masa:125 kg
Zbiornik paliwa:13 litrów
Normy:Euro 5
Cena:8799 zł 
Importer:www.barton-motors.pl

 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ