Z naturą na dystans – motocyklem i na spacerze. Jak się zachować, gdy spotkamy na drodze młodego łosia, sarnę lub inną leśną zwierzynę?

-

Przejeżdżając przez odcinki leśne, zwłaszcza wiosną, możemy się czasem natknąć na młodziutkich przedstawicieli miejscowej fauny. Malutka, skulona sarenka lub inny dziki junior często wyglądają jakby były porzucone przez matkę, zagubione i skazane na szybkie pożarcie przez drapieżniki. Korzystając z wiedzy fachowców, podpowiadamy, jak się zachować w takich sytuacjach i co jest najlepsze dla młodych zwierząt leśnych.

Na młodą zwierzynę możemy się natknąć nie tylko na spacerze, ale też przejeżdżając motocyklem przez odcinki leśne – asfaltem lub offroadem (domyślnie – legalnym…). Często wydaje nam się, że samotne, wystraszone osobniki są narażone na niebezpieczeństwo i próbujemy im jakoś pomóc. Zazwyczaj jednak sama natura wie, co należy robić. Maluchy leżące samotnie w trawie lub przyklejone do drogi to najzupełniej normalna sprawa.

W teren bez kompleksów. Małe i lekkie motocykle adventure klasy A2 300-500 cm3 nie tylko dla początkujących [enduro, turystyczne, offroad, zestawienie, 2024]

Dorosłe osobniki nie przebywają stale w pobliżu swoich młodych, by nie ściągać zainteresowania drapieżników. Maluchy mają ubarwienie ochronne, wydzielają bardzo słaby zapach i często leżą bez ruchu. To po prostu ich mechanizm obronny, zwiększający szanse na przeżycie. Matki zazwyczaj dyskretnie, z pewnej odległości, obserwują swoje młode, podchodząc do nich tylko na czas karmienia. Dlatego jeżeli spotkamy w trawie lub leśnej gęstwinie skuloną sarenkę, dzika, zająca, młodego łosia lub inne zwierzę, należy po prostu zostawić je w spokoju. Nie zbliżać się, a zwłaszcza nie dotykać. Nie podawać też wody i pożywienia. Należy tylko pobieżnie sprawdzić, czy nie jest ranne.

Z naturą na dystans – motocyklem i na spacerze. Jak się zachować, gdy spotkamy na drodze młodego łosia, sarnę lub inną leśną zwierzynę?
Grafika: Lasy Państwowe

Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której młode zwierzę przylgnęło do nawierzchni ruchliwej drogi i stwarza zagrożenie dla siebie oraz kierowców i pasażerów pojazdów. Ewentualnie znalazło się na łące lub polu, które za chwilę mają być koszone. Wtedy można je przenieść w bardziej bezpieczne miejsce, dbając przy tym o to, by nie przesiąkło naszym zapachem. Można więc np. narwać sporą ilość trawy lub innych roślin i przez taką „izolację” podnieść i szybko odłożyć zwierzę. W przeważającej liczbie przypadków nasza pomoc nie jest jednak potrzebna!

 

Ranne lub martwe zwierzęta

Gdy natkniemy się na ranne lub martwe zwierzę, powinniśmy o tym fakcie powiadomić odpowiednie służby. Wbrew pozorom, nie szukamy najpierw kontaktu do miejscowych leśników. Obowiązek nadzoru nad zwierzętami dzikimi i domowymi ma bowiem w pierwszej kolejności gmina. Jej urzędnicy działają oczywiście we współpracy z leśnikami, kołami łowieckimi i lekarzami weterynarii. Jeśli jest akurat dzień wolny od pracy, dzwonimy po prostu na numery alarmowe 112 lub 997, zgłaszając sprawę.

 Najważniejsze – w kontakcie z leśną zwierzyną nie działajmy instynktownie. Prawie wszyscy mamy smartfony i prawie wszędzie jest zasięg. Jeśli nie wiemy co zrobić, sprawdźmy najpierw w internecie, jakie nasze zachowanie będzie najlepsze dla młodego osobnika.

Zdjęcie tytułowe: Kajetan Duell, FB Nadleśnictwa Baligród

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY