Można powiedzieć, że od października 2023 roku alkohol zaczyna smakować inaczej. A przynajmniej w sytuacji, gdy ktoś zamierza po jego spożyciu wsiąść do auta lub na motocykl. Napoje alkoholowe zyskały posmak grubych kar finansowych i utraty wolności, a już niedługo także konfiskaty pojazdu. Czy warto? Nigdy nie było warto, ale teraz jakby bardziej.
Przełom 2023 i 2024 roku to okres przykrych zmian dla pijanych kierowców. W życie wchodzi bowiem cały szereg nowych przepisów, które mocno uprzykrzą im życie. Zacznijmy po kolei.
Drugi raz? Zapraszamy do więzienia
Nowelizacja Kodeksu Karnego, która weszła w życie 1 października 2023 roku, zmienia zasady karania w przypadku recydywy w prowadzeniu pojazdu po spożyciu alkoholu. Do tej pory mogliśmy być na tym łapani wielokrotnie, a kary ograniczały się do grzywny lub ograniczenia wolności. Od teraz będzie to bezwzględna kara więzienia – nawet do trzech lat.
Dwie dekady za kratami
Do niedawna za spowodowanie po pijanemu (lub pod wpływem środków odurzających) wypadku, w którym ktoś został ciężko ranny lub zginął, groziło od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Teraz sprawcy posiedzą znacznie dłużej. Od 3 do 16 lat za wypadek z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu oraz od 5 do nawet 20 lat za wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Ani kropli po wypadku
Wciąż nie brakuje przypadków, w których pijani sprawcy wypadków oddalają się z miejsca zdarzenia, a zatrzymani i przebadani twierdzą, że napili się dopiero po nim. Ze stresu, tak na ukojenie nerwów. Od teraz, jeżeli spożyjesz alkohol przed przebadaniem alkomatem przez policjantów, będziesz traktowany identycznie jak pijany sprawca złapany na miejscu.
Jaka kara grozi za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w motocyklu w 2023 roku?
Ubezpieczyciel dowie się o wszystkim
Do tej pory był cień szansy, że jeśli po pijanemu spowodowałeś wypadek, to nie musiałeś płacić za jego skutki z własnej kieszeni. Informacje z policyjnych notatek, które uzyskiwał, a następnie przekazywał poszczególnym ubezpieczycielom Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, były bowiem ograniczone. Wystawcy polis musieli za każdym razem składać wniosek o informację o stanie trzeźwości sprawcy zdarzenia.
Teraz już niemal na pewno się nie wywiniesz. Ubezpieczyciele będą z automatu dostawali bardzo szeroki wachlarz informacji o zdarzeniu, w tym tę, czy sprawca był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Po wypłaceniu odszkodowania poszkodowanym w wypadku towarzystwo ubezpieczeniowe zwróci się do sprawcy o regres, czyli pokrycie jego kosztów. W skali całego kraju będą to wielomilionowe sumy.
Konfiskata pojazdu
Już w marcu 2024 roku zaczną natomiast obowiązywać przepisy wprowadzające konfiskatę prowadzonego pojazdu. Jeżeli kierujący będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu w organizmie, a w przypadku recydywy zaledwie 0,5 promila, jego auto lub motocykl staną się własnością skarbu państwa.
To w przypadku rutynowej kontroli, a jeśli dojdzie do wypadku? Wtedy limity ulegają obniżeniu. Na pewno stracimy pojazd mając 1 promil i więcej. Natomiast w przedziale 0,5-1 promil decyzja o ewentualnej konfiskacie będzie należała do sądu.
Także tak, naprawdę nie warto.
Zdj. tytułowe: Dima Pechurin / Unsplash