NewsyKrajoweNie przyjął mandatu. Dostał jeszcze większy, a do tego zakaz prowadzenia pojazdów

Nie przyjął mandatu. Dostał jeszcze większy, a do tego zakaz prowadzenia pojazdów

-

Każdy z nas w razie zatrzymania przez policję ma prawo nie przyjąć nałożonego mandatu. Trzeba się jednak mocno zastanowić, czy warto to robić. Niewiedza i zaniedbania policjantów muszą być ewidentne, co nieczęsto udaje się udowodnić przed sądem. Przekonał się o tym kierowca ze Śląska, który odmówił przyjęcia mandatu za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Jego pewność co do własnej racji skończyła się dodatkowymi dotkliwymi karami. 

Zdarzenie miało miejsce w kwietniu na dwupasmowej ul. Oświęcimskiej w Tychach. Jadący lewym pasem mieszkaniec Gliwic wyprzedzał inne pojazdy. Zrobił to również na znajdującym się w tym miejscu przejściu dla pieszych bez sygnalizacji. Został zatrzymany przez patrol drogówki, który nałożył na niego zgodny z taryfikatorem mandat w wysokości 1500 zł. Ukarany kierowca nie przyjął mandatu i sprawa trafiła do sądu. 

Nagrywasz policjantów w czasie kontroli lub interwencji i wrzucasz filmy do sieci? Możesz zapłacić kilka tysięcy zł

Jeszcze wyższa kara

Sąd nie podzielił wątpliwości kierowcy i nałożył na niego grzywnę w wysokości 2000 zł oraz nakaz pokrycia kosztów sądowych. Do tego dorzucił półroczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 

Nie przyjął mandatu. Dostał jeszcze większy, a do tego zakaz prowadzenia pojazdów

Przypomnijmy – przepisy bezwzględnie zakazują wyprzedzania pojazdu znajdującego się na przejściu oraz zbliżającego się do niego, a także omijania tego, który się zatrzymał, by przepuścić pieszego (wyjątkiem są przejścia z ruchem kierowanym). Dotyczy to również dróg wielopasmowych. Przejeżdżanie obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku zawsze jest manewrem wyprzedzania. Nawet jeżeli jedziemy nieznacznie szybciej i obserwujemy przejście.

Inna sprawa, że przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej na drogach wielopasmowych już dawno powinny zostać wyposażone w światła lub po prostu zniknąć. Na ostrożność kierowców nie ma co specjalnie liczyć.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ