Tym z Was, których znudziły już oklepane silniki V2, kojarzone z kredensami sześciocylindrowe boksery lub szerokie jak kanapa rzędowe szóstki BMW przedstawiamy coś nowego: gwiaździstą dziewiątkę.
Być może wielu z was kojarzy takie silniki jako napęd samolotu. Frank Ohle nie jest jednak człowiekiem, który kroczy drogą utartych schematów. Pewnego słonecznego dnia stwierdził, że nie ma żadnych przeciwwskazań do zastosowania lotniczego silnika w motocyklu. Idąc tropem swojej idei zamontował samolotowy silnik Rotec Radial R3600 w wykonanym przez siebie chopperze.
9-cylindrowy silnik w chopperze
Zgodnie z niemieckim duchem staranności, Frank pomalował całość na odpowiedni kolor, zamontował porządne zawieszenie, hamulce, dodał kilka detali, by całość prezentowała się porządnie i profesjonalnie. Choć wszystkie prace zajęły aż 18 miesięcy, ich rezultatem był piękny dziewięciocylindrowy chopper.
Nie znamy niestety szczegółów dotyczących mocy ani przyspieszenia tego cacka, ale może to i lepiej.