Wydłużenie żywotności – to hasło pod którym BMW będzie wzywać i poprawiać wały napędowe w blisko 440 000 motocykli. W dużych GS-ach wyprodukowanych od 2013 zaczął pojawiać się problem z wałem napędowym. Według oficjalnego stanowiska, problem to efekt długiego skoku zawieszenia, typowego dla tego modelu. Długi skoki zawieszenia sprawia, że tylny przegub i jego łożyska są obciążane bardziej niż w innych modelach.
Problemem może być też pojawiająca się w tej okolicy korozja elementów, wynikająca z pojawiającej się tam wilgoci. Tz kolei to efekt kondensacji pary wodnej. Dodatkowo nie pomaga fakt, że GS to motocykl często (czasem) wykorzystywany do jazdy w terenie. Podobny problem mają też modele RT, którymi także poruszają się służby mundurowe. Funkcjonariusze co prawda rzadko zabierają swoje RT poza asfalt, za to bardzo często muszą pokonywać krawężniki.
Rutynowa wizyta i rutynowa naprawa
Diagnoza i ewentualna naprawa ma zostać przeprowadzona przy okazji rutynowej wizyty w autoryzowanym serwisie BMW. Aby wymienić namierzyć motocykle dotknięte problemem serwisy zostaną wyposażone w specjalny tester, który w toku specjalnej procedury diagnostycznej pozwoli stwierdzić czy przegub nie jest nadmiernie zużyty. Dodatkowo cały element, jak i łożyskowanie, będą sprawdzone pod kątem obecności korozji.
Jeśli pojawią się jakiekolwiek odchyłki od normy i konieczna będzie naprawa, zostanie ona zrealizowana w ramach gwarancji. Właściciele motocykli starszych niż 3 lata mogą liczyć na naprawę w ramach rękojmi.
BMW R 1250 GS Trophy 2023 – pakiet idealny na offroadową przygodę
Aby zabezpieczyć motocykle jeszcze nie dotknięte usterką serwisy mają zamontować zawory odpowietrzające wnętrze obudowy wału. Specjalne odpowietrzniki mają pomóc w wypompowywaniu wilgoci z wnętrza przegubu. Sam montaż zaworu ma zająć nie więcej niż 45 minut i być darmowy.
Czy wasze BMW zostało już wyposażone w odpowietrzenie wału kardana? A może już skontaktował się z wami autoryzowany serwis aby zaprosić na wizytę?
Technicznie rzecz biorąc nie ma czegoś takiego jak wał kardana, jest wał napędowy z przegubami kardana.
Jak tak patrzę na serię BMW R1XXX to każdy kolejny model ma jakąś poważna wadę fabryczną. W kolejnych modelach usuwane są wady poprzednika, ale powstają na ich miejsce nowe, często wręcz świadczące o niskiej wiedzy inżynierów projektujących podzespoły. Jak np. “szkolny” błąd w konstrukcji tłumika drgań skrętnych skrzyni biegów w serii r1100, w skrzyni biegów która została poprawiona pod względem łożyskowania.
Do tego stosowanie niestandardowych rozmiarów łożysk, by utrudnić i podnieść koszty napraw a tym samym wyeliminować starsze modele z rynku. BMW, dawniej symbol niezawodności, dziś jednorazowa zabawka.
BMW to stan umysłu:-)
Dariusz.
Mój R1250 GSA 18000km przelatane. Od nowości zero usterki. Serwis planowo. Wszystko zadbane czyste i cieszy każdy nowy kilometr.
BMW 1250 2021 rok adventure do dziś udało mi się zrobić 730km . od serwisu do serwisu wady wady niedoróbki pomyłka normalnie taka puszka od piwa , jednorazówka na pokaz .
Te odpowietrzniki, to straszna amatorka. Robią dziurę w obudowie, w to wkładają gumowy zaworek ala tulejka z kolnierzem, dwie mikro dziurki w kołnierzu od strony silnika. Ten nowy element nie trzyma sie na swoim miejscu, łatwo może wpaść do środka, straszna chała. Mogli chociaz dac to na silikon czy cokolwiek co utrzyma na miejscu nowy element.
Przy myciu motocykla gumowy element wpada do środka obudowy przekładni ;-) Kupiłem w serwisie kilka zapasowych. Straszna amatorszczyzna !
Te wszystkie opisywane usterki to pikuś przy tym, co serwis zrobił w moim Gs 1250 Adv. Ponieważ kolejną dużą akcją serwisowa jest wgrywanie nowego oprogramowania do jednostki sterującej motocyklem, tyle że jak widać na moim przykładzie nie zawsze wychodzi. A mianowicie podczas tej czynności motocykl uległ awarii i już minęło 8 tygodni jak stoi w serwisie i nikt nie jest w stanie zdiagnozować, co tak na prawdę się stało i jak to naprawić. Otrzymałem tylko informację, że to pierwszy taki przypadek i mają z tym problem. Ale czasem dobrze się spotkać ze znajomym w Zieleńcu, bo podczas luźnych rozmów okazało się, że ktoś w Poznaniu ma identyczny problem i jego motocykl stoi w serwisie już półtorej miesiąca. To nieoficjalna wiadomość, ale ten ktoś jest bardziej dociekliwy niż ja i dotarł do niemieckich stron opisujących ten problem. Podobno tam jest już ponad 400 sztuk postawionych no tor boczny.