Surowe europejskie normy emisji spalin z jednej strony mocno ograniczają potencjał tradycyjnych silników spalinowych, a z drugiej zachęcają, a wręcz wymuszają, by szukać nowych rozwiązań inżynieryjnych. Naukowcy z Tokijskiego Instytutu Technologii zdefiniowali jednostki spalinowe na nowo, dokładając do znanego już cyklu dwa kolejne suwy. Będą one odpowiedzialne za dodatkowe czyszczenie wnętrza cylindra i spalin.
Filtry, systemy dopalania spalin, sondy Lambda, ogromne wydechy… taka jest niestety obecnie rzeczywistość jeśli chodzi o motocykle spełniające najnowsze normy emisji Euro 5 (a za chwilę Euro 5+). To jednak najwyraźniej nie wystarczy, bo czekająca za rogiem jeszcze surowsza norma Euro 6 będzie prawdziwym kombajnem do wycinania znanych i lubianych modeli. Spodziewamy się dalszego obniżania mocy i obudowywania motocykli elektroniką, choć pewną nadzieję na poprawę sytuacji dają prace japońskich inżynierów.
Kymco Xciting VS 400 – piąta generacja doskonałego maxiskutera już w salonach! | Motovoyager
Czystość na każdym etapie
Pracownicy naukowi oraz studenci prestiżowego Tokijskiego Instytutu Technologii, znanego pod japońskim skrótem Tōkōdai, opracowali projekt rewolucyjnego silnika sześciosuwowego. Jak on działa? Otóż do znanego dziś czterosuwowego „cyklu Otta” (ssanie, sprężanie, praca, wydech) dołożono dwa kolejne suwy. Po usunięciu spalin pod koniec czwartego suwu do cylindra wtryskiwane będą chemiczne środki czyszczące wraz z odrobiną wody. Wędrujący w dół tłok będzie zasysał tę mieszaninę, a następnie wracając na górę wypychał ją przez specjalne zawory spustowe.
Dwa dodatkowe suwy nazwano roboczo suwem prania (jap. Senjō) i suwem płukania (jap. Susugi). Czyste wnętrze silnika przed rozpoczęciem kolejnego cyklu pracy ma wydatnie zmniejszyć emisję szkodliwych substancji i pomóc lubianym motocyklowym jednostkom przetrwać w realiach normy Euro 6. Pozostaje jeszcze kwestia czyszczących środków chemicznych. Tutaj Japończycy postanowili nie wyważać otwartych drzwi i skorzystać z doświadczenia wielkich producentów chemii gospodarczej – koncernów Unilever oraz Procter & Gamble. Efektem tej współpracy są specjalne kapsułki, przypominające nieco te do zmywarek, które będziemy umieszczać w specjalnej komorze pod zbiornikiem paliwa.
Ten artykuł ukazał się 1 kwietnia i jest oczywiście naszym primaaprilisowym żartem. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób, wydarzeń i motocykli jest nieprzypadkowe i całkowicie zamierzone :)
Klasyki wroca do lask lub to co robi z samochodami porsche signer . To samo nastapi na rynku motocyklow , choc ostatnio miałem okazję jezdzic prototypem motoru z silnikiem ev i byl całkiem przyjemny tylko brak wibracji i dźwięku wkrecajacego silnika zabraklo
Oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czyli można się spodziewać,dodatkowych przycisków na kierownicy…”extra płukanie” i „bio”
Prima aprilis
Miałem okazję przejechać się elektrycznym motocyklem BillyBike no i..brakuje tego dźwięku i pozytywnych wibracji, całkiem bezpłciowo bez duszy. To nie dla mnie ale wiem że taka czeka nas przyszłość :(.
To kwestia zgody lub sprzeciwu całego społeczeństwa -euroekoterrorystów można obalić
Jestem z tobą trzeba walczyć z tymi pseudo ekologami
Fajny żart na prima aprilis
Przyznam że się na początku trochę dałem podpuścić
Cieszmy się motocyklami które mamy…
Dobrze że spojrzałem na kalendarz bo bym się dał podpuścić
Tak a w planach 10 suwowy z trybem prania
Żarty żartami ale dodatkowy suw pozwalający na dalsze rozprężenie spalin zwiększyłby wydajność silnika.
Jedyny plus elektrycznych motocykli to chyba tylko i wyłącznie przyspieszenie. Chociaż to i tak tylko w niektórych.
Lubię dodawać do benzyny olej zużyty z frytek żeby w okolicy pachniało frytkami gdy jadę.