Era tradycyjnych paliw kopalnych powoli się kończy. Nawet jeśli udział motocykli w głośnej sprawie zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku jest wciąż niejasny, to wielu producentów, w tym BMW i Ducati, pracuje już nad programami rozwoju silników wykorzystujących paliwa syntetyczne, zwane również e-paliwami. W sezonie 2024 w serii wyścigowej World Superbike będzie już obowiązywał wymóg korzystania przynajmniej w 40% z tego typu paliw.
W dużym skrócie, e-paliwo powstaje w dwuetapowym procesie. Najpierw w wyniku elektrolizy wody pozyskiwany jest tlen i wodór, a następnie z wodoru, przy udziale dwutlenku węgla, wytwarzany jest metanol. Ten najprostszy alkohol alifatyczny już od dawna jest wykorzystywany jako paliwo właściwe w pojazdach wyczynowych (np. motocyklach zużlowych czy monster truckach) albo jako dodatek do paliw.
Władze serii World Superbike, aby uczynić ją mniej emisyjną, zarządziły 40-procentowy obowiązkowy udział e-paliw w całej puli wykorzystywanej w czasie sezonu przez startujące w niej ekipy. Dlatego wszyscy producenci wystawiający swoje maszyny w mistrzostwach świata motocykli produkcyjnych prowadzą już intensywne prace nad przystosowaniem silników do nowego rodzaju paliwa i ich optymalnym dostrojeniem.
Koncern BMW współpracuje w tej dziedzinie z firmą Nordoel, która dostarcza e-paliwa. Dzięki ciągłej wymianie informacji między inżynierami chemikami a specjalistami od silników prace idą bardzo szybko. Jeszcze w tym sezonie e-paliwa mają być testowane w warunkach wyścigowych w seriach WSBK i World Endurance.
Oczywiście pojawienie się tego rodzaju paliw w świecie wyczynowego sportu to dobra informacja również dla nas, użytkowników maszyn „cywilnych”. Nie wiadomo jak dalej potoczą się losy motocykli w kontekście zakazu sprzedaży aut spalinowych, a raczej „niezeroemisyjnych”. Napęd elektryczny nie spełnia póki co oczekiwań większości motocyklistów. Być może to właśnie e-paliwa pogodzą urzędników i kierowców i staną się obowiązującym standardem już w nadchodzących latach.