Prawdopodobnie tak. Już niebawem Cebulka będzie dostępna w Japonii pod nazwą GB350. Jej producent, czyli Honda Motorcycles India, nie zamierza jednak na tym poprzestać.
Zdaniem przedstawicieli koncernu ich 350-tka spełnia bowiem rygorystyczne normy Euro5 i nie ma żadnych przeszkód, aby mogła być oferowana na Starym Kontynencie.
Honda CB350RS – bardziej sportowa i komfortowa, ale czy dla Europejczyków? [dane techniczne]
Jak gorące bułeczki
CB350 zadebiutowała zaledwie kilka miesięcy temu, a już zdążyła podbić serca dziesiątków tysięcy motocyklistów. W styczniu 2021 roku w Indiach zdołała wspiąć się na 6. pozycję sprzedażową w klasie 200 – 500 cm3, dystansując między innymi KTM-y 250 i 390, Bajaja Dominara 250 oraz Royal Enfielda Himalayana.
Szanse w Europie
Honda miałaby na naszym kontynencie poważnych rywali. Przede wszystkim Benelli Imperiale 400 (16 800 złotych) oraz wchodzącego na nasz rynek Royal Enfielda Meteora (19 970 złotych). W podobnej klasie pojemnościowej startuje też Jawa 300 CL, jednak jej cena rażąco odstaje od konkurentów (około 27 000 złotych).
Na rynku indyjskim ceny podstawowych wersji Meteora i CB350 są bardzo zbliżone. Jeżeli proporcje nie uległyby zmianie, to należałoby spodziewać się, że mała Cebulka dostępna byłaby za około 21 tysięcy złotych. Wówczas mogłaby naprawdę namieszać w swojej klasie. Na razie nie wiadomo jednak, jaka będzie polityka cenowa Hondy w stosunku do europejskiej odmiany CB350.
Czy zatem zwycięży niska cena Imperiale, legenda Royala, czy przekonanie o jakości Hondy? A może jednak sentyment do Jawy? Będziemy bacznie się temu przyglądać.