Ural Gaucho Rambler. Klasyka w najlepszym wydaniu [GALERIA]

-

Dotarły do nas pierwsze nieoficjalne jeszcze zdjęcia Urala Gaucho Ramblera, o którym pisaliśmy wczoraj. Choć nasze przewidywania dotyczące lasso się nie sprawdziły, rosyjski motocykl zaszokował nas fantastycznie oldskulowym designem. 

Ural, który w Stanach Zjednoczonych bije rekordy popularności, przedstawił niedawno intrygującą reklamę nowego modelu – limitowanej wersji Gaucho Rambler. Bossowie Urala postanowili, że co roku będą przedstawiać inny model, dedykowany jakiejś części świata. Po zeszłorocznym niezwykłym modelu Yamal wyposażonym w kajak i wiosło, tym razem przyszedł czas na południowoamerykańskich kowbojów czyli gaucho.

Oto pierwsze zdjęcia nowego modelu. Zgodnie z przewidywaniami kosz boczny wyposażono w pled wełniany z charakterystycznymi dla gaucho wzorami oraz metalowy komplet do parzenia herbaty.

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

2 KOMENTARZE

  1. Nie rozumiem, o co chodzi z tym Uralem, motor wygląda jak poskładany z przypadkowych części, hamulec tarczowy brembo pasuje jak świni chomąto, kanciaste tylne lampy, plastikowe obudowy kierunkowskazów, przypadkowo porozrzucane chromy, paskudne kominy – ani nowy ani stary.
    Wizualnie, totalne badziewie, nie wiem jak jeździ więc się nie wypowiadam.
    Można zrobić starą maszynę z nowoczesnymi rozwiązaniami, np. Royal Enfield Thunderbird 500 też ma tarcze ale wygląda pięknie.
    Brawo dla Bossów Urala za zrobienie atutu ze słabości – ukręcili z gó..a bat.

  2. Myślę że główny problem z Uralem nie leży w jego wyglądzie, bo charakterystyczny kształt prawie niezmienny od 60ciu lat może się podobać.Chodzi o jego wykonanie i materiały użyte do jego produkcji.To motocykl wyjątkowo nietrwały i awaryjny.Nadaje się do przejażdżki w niedzielne popołudnie po okolicy (jeśli jest odrestaurowany) albo wożenia kartofli i złomu na skup jeśli to wersja chłoporobotnicza.Ci którzy kupują fabrycznie nowe Urale eksportowane na zachód przeważnie nie zdają sobie sprawy że nabyli motocykl który po 30stu tyś będzie wymagał kapitalnego remontu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY