Przedwojenny motocykl NSU wyłowiono po 56 latach. I zwrócono właścicielowi

-

Przedwojenny motocykl NSU 251 OSL został wyłowiony z jeziora przez Kena Seemanna, zawodowego rybaka z Minnesoty, podczas rutynowego wyciągania sieci. Śledztwo doprowadziło do odkrycia ciekawej historii motocykla i jego właścicieli.

W 1956 roku Wyman Ailie kupił motocykl od niemieckiego emigranta, który przywiózł go z kolei z Europy podczas II Wojny Światowej. Miał to być prezent dla jego piętnastoletniego syna Deana. Ten, chcąc wypróbować sprzęt, wybrał się do swoich znajomych korzystając ze znanego skrótu przez zamarznięte o tej porze roku jezioro. O ile podróż w tamtą stronę przebiegła bez przeszkód, to droga powrotna zakończyła się załamaniem lodu i zatonięciem motocykla. Dean zdołał się uratować dzięki powietrzu zgromadzonemu pod kurtką motocyklową, które pozwoliło mu utrzymać się na powierzchni lodowatej wody i wydostać na brzeg.

Ponad pół wieku później Ken Seaman, zawodowy rybak podczas rutynowego wyciągania sieci poczuł, że tym razem zaczepiły one o duży, ciężki obiekt. Okazał się nim właśnie motocykl NSU. Została w nich zachowana tabliczka znamionowa – dzięki temu po krótkim śledztwie udało się znaleźć właściciela.

71-letni dziś Dean Ailie nie krył wzruszenia, kiedy po 56 latach odzyskał wreszcie swą maszynę. Motocykl NSU zachował się w zaskakująco dobrym stanie. Choć było na nim sporo rdzy i kilka dziur, a siodełko prawie całkowicie się rozpuściło, cylinder pozostał suchy i w oponach było jeszcze trochę powietrza.

Szczęśliwy właściciel postanowił przekazać swą maszynę kolekcjonerowi i mechanikowi Ronowi Millerowi, który obiecał przywrócić ją do stanu świetności.

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY