Johammer to elektryczny motocykl o wyglądzie krzyżackiego rumaka połączonego z wystraszonym ślimakiem. Kontrowersyjną stylistykę równoważą bardzo konkretne osiągi i zasięg tej maszyny.
Konstruktorzy motocykli elektrycznych korzystając z powiewu nowości towarzyszącego tej technologii pozwalają sobie na śmiałe formy swoich projektów. Czasem niestety zapuszczają się w rejony odwiedzane głównie przez miłośników nielegalnej chemii spożywczej. Przykładem takiej maszyny jest Johammer.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Skonstruowano go w północnej Austrii, co poniekąd tłumaczy dyskusyjną formę – wszak pewien znany Austriak kiedyś nie dostał się na malarstwo i wszyscy wiemy jak to się skończyło. Johammera naszpikowano za to najnowocześniejszą technologią, dzięki której jego aparycja jest do przełknięcia.
Fanów czystej inżynierii ucieszy unikatowa konstrukcja przedniego zawieszenia. Zestaw wskaźników umieszczono w bocznych lusterkach, a elektryczny silnik zintegrowano z tylnym kołem. Ukryte pod wielką “zbroją” solidne zestawy baterii dają Johammerowi zasięg ponad 200 km, co czyni go jednym z najdalej jeżdżących “elektryków”.